Niemieckie media: za atakiem na synagogę w Halle stoi jeden człowiek

2019-10-09, 21:14

Niemieckie media: za atakiem na synagogę w Halle stoi jeden człowiek
Policjant w miejscu ataku w Halle. Foto: PAP/EPA/FILIP SINGER

Według informacji podawanych przez niemiecki dziennik "Bild" i agencję dpa, za zamachem na synagogę w Halle stoi jeden człowiek, a nie jak wcześniej sądzono kilku. To 27-letni obywatel Niemiec Stephan B. mieszkający w Saksonii-Anhalt.

W ataku w Halle zginęły dwie osoby. Przez całe popołudnie utrzymywana była wersja, że sprawców było kilku. Pojawiały się informacje o kolejnych aresztowaniach. Obecnie służby, na które powołują się dpa i "Bild", twierdzą, że zamachowiec był jeden. Z najnowszych informacji wynika, że od lat powiązany był z niemieckimi neonazistami. 

Powiązany Artykuł

PAP Halle 1200.jpg
Kto stoi za strzelaniną w Halle?

Wideo z momentu zamachu

Atak miał najprawdopodobniej podłoże antysemickie i skrajnie prawicowe. Agencja dpa opisuje wideo nagrane prawdopodobnie kamerą zamocowaną na hełmie zamachowca. Widać na nim m.in. moment, w którym jest oddawany strzał do jednej z ofiar ataku oraz ujęcia z samochodu, na których młody człowiek w mundurze taktycznym wygłasza z wyraźnym akcentem po angielsku antysemickie slogany.

>>> [CZYTAJ WIĘCEJ] Niemcy: ofiary śmiertelne strzelaniny przed synagogą w Halle. Apel miejscowej policji

Zdaniem szefa niemieckiego MSW Horsta Seehofera, wszystko wskazuje na to, iż był to atak o podłożu antysemickim. Seehofer spotka się jutro z prezydentem Centralnej Rady Żydów w Niemczech Josefem Schusterem. Schuster ostro skrytykował brak policyjnej ochrony przed synagogą w Halle.

- To skandal, że synagoga w takie święto jak Jom Kipur nie była chroniona przez policję - powiedział wieczorem Schuster. - To niedbalstwo właśnie się gorzko zemściło - orzekł, dodając, że brutalność ataku z Halle przebija wszystkie dotychczasowe i pozostawia Żydów w Niemczech w głębokim szoku.

Kondolencje członków rządu

Angela Merkel oraz inni członkowie niemieckiego rządu potępili zamach i złożyli kondolencje rodzinom ofiar. "Kanclerz Angela Merkel zasięgnęła informacji u ministra spraw wewnętrznych RFN Horsta Seehofera i premiera Saksonii-Anhalt Reinera Haseloffa na temat sytuacji w Halle po zamachu. Składa bliskim ofiar najgłębsze wyrazy współczucia. Solidaryzujemy się ze wszystkimi Żydami w święto Jom Kipur i dziękujemy służbom bezpieczeństwa, które wciąż biorą udział w akcji" - napisał na Twitterze rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert.

Solidarność z Żydami wyraził również wicekanclerz i minister finansów Olaf Scholz. "Jesteśmy w żałobie po ofiarach strasznego czynu w Halle. Całkowicie solidaryzujemy się z naszymi współobywatelami wyznającymi judaizm. Całym sercem jesteśmy z nimi. Dziękuję policji za pełne ofiarności starania w szybkim schwytaniu sprawców" - napisał Scholz na Twitterze.

Atak w Halle potępiła Ambasada USA w Berlinie. "Ten zamach był atakiem na nas wszystkich. Sprawców należy pociągnąć za to do odpowiedzialności" - czytamy w opublikowanym oświadczeniu. Kondolencje rodzinom ofiar niemieckiemu rządowi i Niemcom złożył także sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres, który uznał zamach "za kolejny tragiczny przejaw antysemityzmu".

O zamachu w Niemczech na Synodzie Amazońskim

Za ofiary zamachu na synagogę modlił się papież Franciszek - podał portal Vatican News.

Watykański portal informacyjny poinformował, że w czasie trwającego synodu biskupów na temat Amazonii papież zabrał głos i modlił się, jak mówił, za "braci Żydów" w dniu święta Jom Kipur. Następnie wspomniał o ofiarach ataku na synagogę w Halle.

Informacja o tym znalazła się w syntezie kolejnego dnia obrad synodu.

Policja odwołuje stan zagrożenia

Policja w Halle odwołała stan zagrożenia w mieście. "Możecie znów wyjść na ulice. Ostrzeżenie o stanie zagrożenia zostało odwołane" - podano na Twitterze. Policja poinformowała także, że zajmuje się badaniem kryminalistycznym ataku na synagogę. "W nocy będziemy nadal dbać o bezpieczeństwo" - dodano.

Do ataku na synagogę w Halle doszło w środę po południu. Zamachowiec usiłował dostać się do świątyni. Po nieudanej próbie sforsowania drzwi, otworzył ogień do ludzi na ulicy, zabijając dwie osoby. W czasie ataku w synagodze znajdowało się około 100 osób. Gdyby mężczyźnie udało się dostać do środka budynku, najprawdopodobniej liczba ofiar byłaby większa.


mbl

Polecane

Wróć do strony głównej