Sebastian Kaleta o sędzim Pawle Juszczyszynie: wprowadza chaos prawny

2019-11-27, 15:28

Sebastian Kaleta o sędzim Pawle Juszczyszynie: wprowadza chaos prawny
Przewodniczący Komisji Weryfikacyjnej Sebastian Kaleta . Foto: Tomasz Jastrzebowski/REPORTER

- To, co robią ci sędziowie i sprzyjający tym sędziom politycy, jest dążeniem do chaosu prawnego - mówił wiceszef MS Sebastian Kaleta odnosząc się do działań sędziego Pawła Juszczyszyna z olsztyńskiego sądu.

W wyroku z połowy listopada TSUE zaznaczył, że KRS, która składa wnioski z rekomendacją do prezydenta o powołanie na stanowisko sędziego, może robić to w sposób obiektywny, jednak tylko pod warunkiem, że będzie wystarczająco niezależna od władzy ustawodawczej i wykonawczej oraz od samego prezydenta. Sędziowie w Luksemburgu wskazali w tym kontekście, że należy mieć na uwadze okoliczności wybrania członków Rady oraz sposób, w jaki KRS konkretnie wypełnia wyznaczone jej zadanie stania na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów.

Powiązany Artykuł

1200_Sejm_PAP (1).jpg
Sejm wybrał nowych członków KRS. Kandydatki opozycji odrzucone

Sędzia Paweł Juszczyszyn został odwołany przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę z delegacji do olsztyńskiego sądu okręgowego z sądu rejonowego po tym, gdy w jednym z procesów zażądał od Kancelarii Sejmu list poparcia dla kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa.

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Sędziowie objęci wyrokiem TSUE nie będą orzekać do czasu decyzji SN

Odnosząc się do tej sprawy wiceszef MS Sebastian Kaleta mówił w środę Sejmie, że sędzia Juszczyszyn "chce oceniać, kto jest sędzią, a kto nie jest". Kaleta przypomniał, że wyrok TSUE "nie spełnił oczekiwań środowiska sędziowskiego" oraz "czystopolitycznej opozycji" w Polsce i jest w swej treści przez nich manipulowany. W ocenie Kalety, wyrok TSUE "w żadnym zdaniu nie wskazuje, że jakieś przepisy prawa w Polsce są nieprawidłowe".

"Dążenie do chaosu"

Wskazywał jednocześnie, że w Polsce jest 746 aktualnie orzekających sędziów, których wybrała Rada Państwa PRL. - Skłoniło mnie to do konstatacji, że droga, którą przyjął sąd w Olsztynie i którą próbują forsować niektórzy sędziowie, może prowadzić do wniosku, że (...) TSUE naciska na Polskę, żeby dokonała pełnej dekomunizacji polskich sądów - ocenił Kaleta.

Zaznaczył, że część sędziów zgłasza już ryzyko chaosu. - My konsekwentnie mówimy, że sądem ostatniego słowa - zgodnie z orzeczeniem, które wydał Andrzej Rzepliński - jest w Polsce Trybunał Konstytucyjny, który zajmuje się na podstawie pytań pana sędziego (Kamila) Zaradkiewicza SN, skutkami stwierdzenia niekonstytucyjności np. KRS - wskazał.

Zaznaczył, że poza 746 sędziami, którzy orzekają na podstawie powołania przez Radę Państwa PRL, mamy obecnie w kraju ponad 5 tys. sędziów, którzy zostali powołani przez - co stwierdził w wyroku TK - "przez niekonstytucyjnie uformowaną Krajową Radę Sądownictwa".

- Czyli w takim razie mamy ponad 6 tys. sędziów, którzy nie są sędziami, zgodnie z tą logiką, którą próbuje forsować pan sędzia Olsztyna, czy niektórzy przedstawiciele władzy sędziowskiej - wskazywał. W jego ocenie, konsekwencją takiego rozumowania, jest dążenie do chaosu prawnego. - To, co robią ci sędziowie i sprzyjający tym sędziom politycy, jest dążeniem do chaosu - podkreślił.

"Sędzia nie może bać się polityków"

- Jeśli uznać, że jakikolwiek sędzia, wbrew przyznanym mu kompetencjom, będzie próbował kwestionować status sędziego zreformowanej Krajowej Rady Sądownictwa, równie dobrze inni sędziowie, np powołani przez KRS po 2018 roku, (...) czy powołani przed '89 rokiem, mogą uznać, że nie są sędziami - przekonywał.

Sędzia Juszczyszyn zażądał list poparcia do nowej KRS, rozpoznając sprawę w IX Wydziale Cywilnym Odwoławczym Sądu Okręgowego w Olsztynie. Spór, który rozstrzygał, dotyczył zapłaty z powództwa jednego z funduszy sekurytyzacyjnych (rodzaj zamkniętego funduszu inwestycyjnego) przeciwko Joannie S. Wyrok w tej sprawie w pierwszej instancji wydał sąd w Lidzbarku Warmińskim, a orzekał tam sędzia, którego kandydatura przekazana prezydentowi została wyłoniona przez nową KRS.

Ministerstwo Sprawiedliwości nie uzasadniło powodów cofnięcia delegacji Juszczyszyna. Resort podał jedynie podstawę prawną swojej decyzji - art. 70 ustawy o ustroju sądów powszechnych, który mówi o tym, że MS w każdej chwili może cofnąć sędziemu delegację.

We wtorkowym oświadczeniu Juszczyszyn podkreślił, że prawo stron do rzetelnego procesu jest dla niego ważniejsze od jego sytuacji zawodowej. - Sędzia nie może bać się polityków, nawet jeśli mają wpływ na jego karierę. Apeluję do koleżanek i kolegów sędziów, aby zawsze pamiętali o rocie ślubowania sędziowskiego, orzekali niezawiśle i odważnie - powiedział sędzia.

dn

Polecane

Wróć do strony głównej