Rozmowy o polityce klimatycznej i budżecie. Premier na szczycie w Brukseli

2019-12-12, 07:40

Rozmowy o polityce klimatycznej i budżecie. Premier na szczycie w Brukseli
Premier Mateusz Morawiecki na szczycie UE w Brukseli. Foto: Unia Europejska

Premier Mateusz Morawiecki uda się przed południem do Brukseli, gdzie weźmie udział w dwudniowym szczycie Rady Europejskiej. Obrady szefów rządów i państw Unii Europejskiej będą dotyczyły przede wszystkim planu neutralności klimatycznej Wspólnoty do 2050 roku oraz negocjacji wieloletniego budżetu.

Posłuchaj

Szczyt UE w sprawie klimatu. Relacja Beaty Płomeckiej z Brukseli (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Po raz pierwszy szczytowi będzie przewodniczył Belg Charles Michel, który zastąpił na stanowisku szefa Rady Donalda Tuska. O 11:00 na kilka godzin przed planowanym rozpoczęciem szczytu premier Morawiecki spotka się z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. Godzinę później przewidziano rozmowę polskiego premiera z szefem Europarlamentu Davidem Sassolim. W Brukseli Mateusz Morawiecki spotka się ponadto z komisarzem Unii do spraw rolnictwa, Januszem Wojciechowskim. Przed szczytem odbędzie się tradycyjne spotkanie koordynacyjne premierów państw Grupy Wyszehradzkiej.


Powiązany Artykuł

pap cop25 1200.jpg
Wysłannik MSZ na COP25: transformacja klimatyczna musi być sprawiedliwa

Decyzja w sprawie neutralności klimatycznej

Europejscy przywódcy mają dziś zdecydować, czy zgodzić się na neutralność klimatyczną Unii w 2050 roku. Oczy zwrócone są na Polskę, która sprzeciwia się ambitnym planom, jeśli nie będzie finansowego wsparcia transformacji energetycznej.

Nasz kraj popierają także Węgry i Czechy. Szczyt odbywa się dzień po publikacji przez Komisję Europejską tak zwanego Zielonego Ładu, który przewiduje osiągnięcie przez Unię neutralności klimatycznej za 30 lat. Ten temat powraca na europejski szczyt. W czerwcu Polska, wraz z Czechami, Węgrami i Estonią, zablokowała zgodę całej Unii. Szef Rady Europejskiej Charles Michel liczy na to, że dziś będzie akceptacja wszystkich.

- Uważam, że ważne jest, by po zapowiedzi Komisji Europejskiej także unijni przywódcy wysłali sygnał co do zobowiązań w 2050 roku. Ale oczywiście trzeba wziąć pod uwagę, że nie wszystkie kraje mają ten sam punkt startowy - powiedział wczoraj Charles Michel. Polska jest państwem, dla którego ambitna polityka klimatyczna, przewidująca odejście od węgla, będzie bardzo kosztowna.

- Musimy mieć gwarancje, że polityka ta nie będzie później, w fazie legislacyjnej, realizowana w sposób ryzykowny dla polskiej gospodarki - mówił przedwczoraj w Brukseli minister do spraw europejskich Konrad Szymański. Polska domaga się, by we wnioskach ze szczytu wpisano gwarancje rekompensat kosztów transformacji energetycznej.

- Bez takich twardych przesłanek tego porozumienia nie będzie. Polska z dużą determinacją poszukuje porozumienia, ale na razie go nie mamy - mówił minister Szymański.

Fundusz sprawiedliwej transformacji

We wnioskach ze szczytu jest wprawdzie mowa o funduszu sprawiedliwej transformacji w wysokości 100 miliardów euro, ale Polska uważa, że to za mało, poza tym nie wiadomo dokładnie, skąd te pieniądze mają pochodzić i jak będą dzielone. Warszawa obawia się, że będą one zabrane z puli w unijnym budżecie przeznaczonej na politykę spójności.

Ponadto Polska chce, by we wnioskach ze szczytu wpisano jednomyślność przy podejmowaniu kluczowych decyzji w przyszłości, na przykład dotyczących zwiększania celu redukcji emisji CO2 w 2030 roku z obecnych 40 procent do 50-55 procent, czego chce Komisja Europejska.

Polskiemu rządowi zależy też na zapisach mówiących o neutralności technologicznej, by gaz czy energetyka atomowa nie były wykluczone.

Na prośbę Polski do wniosków ze szczytu wpisano już, że każdy kraj ma prawo do decydowania o doborze własnej struktury produkcji i konsumpcji energii, czyli o tak zwanym miksie energetycznym.

Dyskusja także o budżecie UE

Szef Rady Europejskiej chce, by rozmowy o neutralności klimatycznej zakończyły się jeszcze przed kolacją, bo na niej zaplanowano dyskusję między innymi o unijnym budżecie po 2020 roku.

Rozbieżności wśród unijnych krajów są duże i porozumienia nie ma, ale to będzie okazja dla nowego szefa Rady Europejskiej, by wysłuchać stanowisk wszystkich państw.


To Charles Michel będzie odpowiedzialny w przyszłym roku za doprowadzenie do kompromisu.

Ponadto podczas kolacji kanclerz Niemiec i prezydent Francji mają zdać relacje z poniedziałkowego spotkania w Paryżu w ramach formatu normandzkiego, a później przywódcy mają zgodzić się na przedłużenie sankcji gospodarczych wobec Rosji o kolejne pół roku, czyli do końca lipca.

Natomiast na piątek rano zaplanowano szczyt strefy euro w poszerzonym składzie, czyli wraz z krajami, które nie mają wspólnej waluty. Następnie odbędzie się krótka dyskusja na temat brexitu.

Będzie potwierdzenie dotychczasowego stanowiska 27 państw, że jeśli tylko umowa o wyjściu zostanie przyjęta przez nowy, brytyjski parlament, to we Wspólnocie szybko zostanie dokończona ratyfikacja dokumentu, a już po brexicie rozpoczną się negocjacje dotyczące przyszłej umowy handlowej między Brukselą i Londynem. 

IAR/agkm


Polecane

Wróć do strony głównej