Świat czeka na szczepionkę przeciw COVID-19. Cztery preparaty testowane na ludziach w kwietniu
Co najmniej cztery szczepionki przeciwko koronawirusowi będą testowane w kwietniu na ludziach. W czwartek badania rozpoczną eksperci z Wielkiej Brytanii, pod koniec miesiąca Australijczycy. Nad preparatem pracują też Stany Zjednoczone oraz Chiny.
2020-04-22, 15:50
Jak informowały media amerykańskie, pierwsze badania kliniczne nad szczepionką przeciwko zakażeniom wywołanym przez koronawirusa SARS-CoV-2 w marcu 2020 r. zainicjowali badacze Kaiser Permanente w Seattle.
Powiązany Artykuł
Sukces polskiego naukowca. Wyizolował sekwencję genetyczną koronawirusa
Kilka miesięcy badań
Preparat nie ma jeszcze nazwy, oznaczono go jedynie symbolami mRNA-1273. Te badania na razie wydają się być najbardziej zaawansowane.
Najmniej wiadomo o pracach prowadzonych w Chinach, poza tym, że prowadzone są na pierwszych ochotnikach. Jest to pierwsza faza testów, podobnie jak badań w USA. Faza ta ma przede wszystkim wykazać, że szczepionka jest bezpieczna.
REKLAMA
>>>[JEDYNKA] Minister zdrowia: jesienią i zimą druga fala epidemii koronawirusa
Badania te potrwają co najmniej kilka miesięcy. Jeśli wypadną pozytywnie, wtedy rozpocznie się druga faza testów. Ta ma z kolei wykazać, czy preparat jest skuteczny i w jakich dawkach należy go podawać.
Plan: milion dawek we wrześniu
Specjaliści z Oxford University zapowiedzieli, że w czwartek oficjalnie rozpoczną badania na ludziach nad własną szczepionką. BBC informuje, że jeszcze we wrześniu chcą oni uzyskać pierwszą dużą partię - miliona dawek tego preparatu, by szybko rozpocząć kolejną fazę testów, a potem rozpocząć szczepienia. Badania te sponsoruje rząd brytyjski, podobnie jak prace nad inną szczepionką, jakie prowadzą badacze Imperial College London. Są one jednak nieco mniej zaawansowane.
W Australii dobiegają końca badania na zwierzętach (fretkach) i jeszcze w kwietniu 2020 r. szczepionka ma być podawana pierwszym ochotnikom.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Szczepionka na koronawirusa. Brytyjski minister zdrowia: testy na ludziach w tym tygodniu
Wkrótce wyniki kolejnych badań
Według "New Scientist" w kwietniu w USA rozpoczną się badania kliniczne prowadzone przez amerykańską firmę Inovio. Wcześniej prowadziła już ona badania nad preparatem chroniącym przed innym koronawirusem, wywołującym MERS. Firma ta zamierza uzyskać 1 mln dawek szczepionki w grudniu 2020 r.
>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Rezolucja ONZ w sprawie szczepionki na koronawirusa
Podobne badania prowadzone są przez inne firmy farmaceutyczne, takie jak Sanofi i GSK, które od lat specjalizują się w różnego typu szczepionkach. Ich wyniki mamy poznać już wkrótce.
REKLAMA
Cechą wspólną różnego rodzaju testowanych szczepionek jest to, że po podaniu mają wywołać reakcję odpornościową przeciwko koronawirusowi SARS-CoV-2. Na ogół zawierają one białko tego drobnoustroju lub fragmenty jego materiału genetycznego.
Oxford ma pomysł na tańszą szczepionkę
Specjaliści z Oxfordu testują preparat z materiałem genetycznym koronawirusa umieszczonym w "opakowaniu" innego nieszkodliwego wirusa atakującego szympansy. Taki spreparowany drobnoustrój ma być bezpieczny i zdolny do zaktywowania reakcji immunologicznej. Szczepionkę z materiałem genetycznym testują także specjaliści Inovio. Działanie tych preparatów polega na tym, że po podaniu w organizmie wytwarzane jest białko koronawirusa pobudzające produkcję przeciwciał.
Specjaliści zapewniają, że tego typu szczepionki genetyczne są bezpieczniejsze od tradycyjnych, stabilne, skuteczne już w małych dawkach i – co ważne – tańsze w produkcji masowej. Nie wiadomo jednak kiedy będą dostępne.
W najbardziej optymistycznym scenariuszu pierwsze szczepionki mogłyby się pojawić jeszcze pod koniec 2020 r. Najbardziej prawdopodobne jest, że szczepienia na większą skalę rozpoczną się wiosną lub w połowie 2021 r.
REKLAMA
Najpierw: pilnie potrzebujący
Szczepionki nie dla wszystkich będą dostępne od razu. Już teraz planuje się, że w pierwszej fazie będą szczepieni pracownicy opieki medycznej i domów pomocy społecznej, najbardziej narażeni na zakażenie koronawirusem. W kolejnym etapie preparaty otrzymają osoby starsze, szczególnie podatne na powikłania COVID-19 i zgony.
Eksperci podkreślają, że szczepionki muszą być przede wszystkim bezpieczne. Nawet jeśli powodowałyby niewiele powikłań, to przy masowej skali ich zastosowania może to być poważny problem medyczny. Z drugiej strony, bez masowych szczepień najprawdopodobniej nie uda się opanować pandemii.
Johns Hopkins University
REKLAMA
Respirator to podstawowe urządzenie wspomagające lub zastępujące pracę płuc (opr. Maria Samczuk/PAP)
msze
REKLAMA