Szef MON: "fabryki trolli" ze Wschodu wykorzystują niewiedzę i niską świadomość obywatelską
Nie można się łudzić, że nie powtórzą się operacje dezinformacyjne. Wojskowi specjaliści dbają o bezpieczeństwo cyberprzestrzeni, ale jej użytkownicy powinni wybierać sprawdzone źródła informacji – podkreślił szef MON Mariusz Błaszczak, odnosząc się do zagrożeń informacyjnych towarzyszących także pandemii.
2020-04-30, 08:40
Odnosząc się do działań nastawionych na dezinformację i skłócenie sojuszników, minister obrony powiedział, że "rzeczywiście obserwujemy zwiększoną aktywność w cyberprzestrzeni".
Powiązany Artykuł

Rośnie liczba cyberataków w związku z pandemią koronawirusa
- Nasze wojskowe instytucje odpowiedzialne za ten obszar - myślę tu o Narodowym Centrum Bezpieczeństwa Cyberprzestrzeni - stale monitorują i analizują sytuację - powiedział minister.
Akcje hybrydowe
- Pamiętajmy, że zorganizowane przestępcze akcje w cyberprzestrzeni mają charakter hybrydowy i są skierowane do odbiorcy masowego. Dlatego tzw. fabryki trolli, intensywnie używane za naszą wschodnią granicą, wykorzystują niewiedzę i niską świadomość obywatelską, bo tylko w ten sposób fałszywe i szkodliwe treści mogą docierać do szerokiego grona odbiorców – zaznaczył.
Dlatego – dodał - tak ważne jest korzystanie z wiarygodnych źródeł informacji. - To od nas samych zależy czy coś podamy dalej, polubimy, powtórzymy itd. Obowiązkiem zaś specjalistów, w tym przypadku NCBC, jest dbanie o nasze bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni – podkreślił.
REKLAMA
"Polska stała się celem"
- Jak istotne jest to połączenie, pokazuje zeszłotygodniowy incydent w Akademii Sztuki Wojennej. Polska stała się celem złożonej operacji dezinformacyjnej korespondującej z działaniami Rosji. Włamanie na stronę oraz zamieszczenie tam sfałszowanych treści mogły wywołać poważne konsekwencje. Podkreślam – mogły – bo zareagowaliśmy szybko i zdecydowanie. Zadziałały służby cyber oraz służby prasowe – powiedział Mariusz Błaszczak.
- Ale nie możemy mieć złudzeń, że w przyszłości to się nie powtórzy. Dlatego też stale szkolimy się, by zwalczać tego rodzaje zagrożenia, dopasowujemy procedury i szkolimy ludzi - zapewnił.
Powiązany Artykuł

Szef MON: 8 tys. medyków ze szpitali i jednostek wojskowych walczy z koronawirusem
Dodał, że NCBC prowadzi kampanie informacyjne wśród żołnierzy i pracowników wojska. - Wiedza i podnoszenie świadomości to podstawa przeciwdziałania. Kluczem są także profesjonalne i wykwalifikowane kadry. W MON robimy wszystko, by przyciągnąć do służby młodych i zdolnych ludzi - zapewnił. Przypomniał, że w ramach programu Cyber.mil.pl trwa budowa wojsk obrony cyberprzestrzeni, przy WAT zainaugurowało w ubiegłym roku działalność liceum informatyczne, zwiększono limit przyjęć na kierunki związane z informatyką na wojskowych uczelniach, a żołnierze służący w Narodowym Centrum Bezpieczeństwa Cyberprzestrzeni otrzymują specjalne dodatki finansowe.
Atak na Akademię Sztuki Wojennej
W ubiegłym tygodniu autorzy informatycznego ataku zamieścili na stronie Akademii Sztuki Wojennej fałszywy list retora-komendanta ASzWoj uderzający w stosunki polsko-amerykańskie. List wzywał żołnierzy do buntu wobec "sił okupacyjnych" z USA.
REKLAMA
Prośby o komentarz do fałszywych tez rozesłano drogą mailową agendom NATO i instytucjom krajowym. Do tych działań – jak informował rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych - wykorzystano służbowy adres mailowy byłego posła PO, a także - prawdopodobnie przejęty - adres jednego z dziennikarzy amerykańskich. Sfałszowany list zamieszczono później na portalach internetowych, w dwóch przypadkach podmieniając publikowane tam wcześniej artykuły.
pg
REKLAMA