Pandemia koronawirusa. Ekspert: gdyby rząd posłuchał KE, liczba ofiar byłaby o wiele większa
Dobrą decyzję podjął polski rząd, że nie posłuchał Komisji Europejskiej, która w marcu radziła wstrzymać się z zamknięciem granic. Tak stwierdził Thomas Czypionka, szef działu polityki zdrowotnej w wiedeńskim Instytucie Studiów Zaawansowanych (IHS), który dodał, że w przeciwnym razie liczba ofiar pandemii byłaby zdecydowanie większa.
2020-05-02, 23:50
W rozmowie z dziennikiem "Rzeczpospolita" Thomas Czypionka ocenił działania Komisji Europejskiej w powstrzymywaniu rozprzestrzeniającego się koronawirusa. Jego zdaniem na początku były one dalekie od odpowiednich. Zwrócił uwagę zwłaszcza na opieszałość w kontekście ograniczenia podróżowania między krajami.
Powiązany Artykuł
Odmrażanie europejskiej gospodarki. Ekspert: KE na początku zupełnie się pogubiła
- Sprzeciw Komisji Europejskiej wobec zamykania granic przez Austrię, Polskę, Czechy i inne kraje Europy Środkowej był całkowitą pomyłką - stwierdził szef działu polityki zdrowotnej w wiedeńskim Instytucie Studiów Zaawansowanych. I przypomniał, co zaraz po wybuchu pandemii zrobiły Tajwan, Korea Południowa i Singapur. - Państwa te wprowadziły kontrolę osób przybywających z Chin. To był kluczowy element opanowania zarazy. Niestety, Komisja Europejska nie bierze pod uwagę specyfiki każdego z krajów członkowskich Unii w swoich zaleceniach - powiedział Thomas Czypionka dla "Rzeczpospolitej".
Krytyka ze strony przewodniczącej KE
W związku z epidemią koronawirusa polski rząd już 15 marca zdecydował o przywróceniu kontroli na granicach i ograniczeniu możliwość wjazdu do Polski przez obcokrajowców. Taką samą decyzję podjęło wtedy także osiem innych krajów należących do UE, w tym Czechy, Węgry, Litwa i Łotwa.
Taka strategia walki z koronawirusem została jednak 26 marca skrytykowana przez Ursulę von der Leyen. Przewodnicząca KE w 25. rocznicę zawarcia porozumienia w swoim wystąpieniu stwierdziła, że "Europa może w sposób skuteczny i skoordynowany odpowiedzieć na pandemię tylko, jeśli nasz wspólny rynek i strefa Schengen będą działały tak, jak powinny". - Kryzysy, który nie zna granic, nie może być rozwiązany poprzez wprowadzanie barier między nami - powiedziała.
REKLAMA
Decyzja o zamknięciu granic
Na razie wydaje się, że to kraje Europy Środkowej skuteczniej radzą sobie z pandemią niż kraje z zachodu i południa Starego Kontynentu. Na koniec kwietnia w Hiszpanii zanotowano 517 zgonów z powodu wirusa SARS-CoV-2 na milion mieszkańców, a we Włoszech 453, to w Polsce 16, a w Czechach 21.
Jak podkreślił Thomas Czypionka, sukces krajów środkowoeuropejskich w walce z pandemią leży właśnie w tym, że decyzja o zamknięciu granic padła niemal natychmiast. Tymczasem władze Włoch czy Hiszpanii na radykalne kroki zdecydowały się o wiele za późno, co spowodowało, że na COVID-19 zachorowały tam setki tysięcy osób, a liczba zmarłych z tego powodu jest nieporównywalnie większa niż w Polsce, Czechach czy na Słowacji.
Powiązany Artykuł
3 mld zł na walkę ze skutkami pandemii. KE zatwierdziła kolejny rządowy program
rp.pl/bb
REKLAMA