Zakażony koronawirusem lekarz wypadł z okna szpitala. Wcześniej skarżył się na zwierzchników

W obwodzie woroneskim w europejskiej części Rosji wypadł z okna szpitala lekarz pogotowia ratunkowego, który zakaził się koronawirusem - podało w sobotę radio Echo Moskwy. Lekarz skarżył się na brak środków ochrony. Wcześniej w Rosji zginęły w wypadku dwie lekarki.

2020-05-03, 04:30

Zakażony koronawirusem lekarz wypadł z okna szpitala. Wcześniej skarżył się na zwierzchników
zdj. ilustracyjne. Foto: pixabay.com

Wypadek lekarza Aleksandra Szulepowa potwierdziły służby prasowe wydziału ochrony zdrowia we władzach obwodu woroneskiego. Odmówiły one komentarza do czasu zbadania wypadku. Niezależna "Nowaja Gazieta" podała, że Szulepow jest w reanimacji ze złamaniem podstawy czaszki.

Powiązany Artykuł

koronawirus rosja 1200 pap.jpg
Putin przyznaje: sytuacja związana z koronawirusem idzie w nie najlepszym kierunku

Szczegóły incydentu nie są znane. "Nowaja Gazieta" przypomina, że w kwietniu Szulepow wraz z innym medykiem nagrał wideo, w którym ogłosił, że jest zakażony koronawirusem, ale zwierzchnicy nadal zmuszają go do pracy. Jego towarzysz mówił, że pracownicy szpitala nie mają środków ochronnych. Później obaj medycy wycofali się z tego oświadczenia, a władze regionu nazwały nagranie fake newsem.

Śmierć lekarek

1 maja zginęła Jelena Niepomniaszczaja z Krasnojarska na Syberii, która kierowała jednym z miejskich szpitali. Lekarka sprzeciwiała się przekształceniu jednego z bloków podległej jej placówki w lecznicę dla pacjentów z koronawirusem. 25 kwietnia Niepomniaszczaja wypadła z okna piątej kondygnacji szpitala. Telewizja regionalna TVK podawała, że do wypadku doszło bezpośrednio po zebraniu, w którym udział brał szef wydziału zdrowia we władzach Kraju Krasnojarskiego. Urzędnik ten zapewnił, że tego dnia nie miał narad z lekarzami.

24 kwietnia zginęła Natalia Lebiediewa kierująca oddziałem pogotowia ratunkowego na osiedlu Gwiezdne Miasteczko pod Moskwą, gdzie mieści się ośrodek szkolenia kosmonautów. Lekarka również wypadła z okna; jej śmierć uznano za nieszczęśliwy wypadek. Dziennik "Moskowskij Komsomolec" powołując się na kolegów Lebiediewej podał, że mogła ona popełnić samobójstwo z powodu oskarżeń zwierzchników, że dopuściła do zakażenia koronawirusem kilku swoich podopiecznych.

dn

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej