Buzek zdziwiony: nie dopłacą do polskich kopalń ?

Na temat sytuacji polskiego górnictwa i nowej dyrektywy Jerzy Buzek rozmawiał w Katowicach z przedstawicielami Górniczej Solidarności. Jak podkreślił, "trzeba dokładnie sprawdzić, skąd się wzięły takie decyzje i w jaki sposób można na nie wpłynąć. To zupełnie świeża sprawa, wcześniej nie było o tym mowy".

Rząd musi interweniować

Zaskoczeni propozycją Komisji Europejskiej są także sami związkowcy. Oczekujemy teraz konkretnych działań ze strony rządu Polskiego - mówi szef górniczej Solidarności, Dominik Kolorz. "Jedyną drogą na zablokowanie tej dyrektywy jest jej zablokowanie na szczycie Rady Europy, czyli może to zrobić polski rząd. Mamy obietnicę od premiera Buzka, że on spowoduje, że wreszcie ktoś z rządu zacznie z nami na ten temat rozmawiać"- podkreślił Kolorz.
Zdaniem związkowców, gdyby dyrektywa Komisji Europejskiej weszła w życie, to Polska już w 2020 będzie zmuszona do importu węgla. Spółek górniczych nie będzie bowiem stać na inwestycje początkowe i odtworzeniowe w kopalniach.

Zdaniem Jerzego Buzka, okres wychodzenia z problemów finansowych kopalń powinien być znacznie dłuższy. Przewodniczący Parlamentu zaznaczył jednocześnie, że co roku powinna być robiona analiza tego, które kopalnie warto jeszcze utrzymywać, a które nadają się do likwidacji.

Czy to koniec górnictwa węglowego w UE?

"To bardzo niekorzystna decyzja dla polskiego górnictwa" - tak propozycję Komisji Europejskiej dotyczącą pomocy państwa na zamykanie nierentownych kopalń skomentował były wiceminister gospodarki Janusz Steinhoff.

REKLAMA

Bez pieniedzy na inwestycje w nowe złoża, jesteśmy zablokowani - dodał Steinhoff.

Polski rząd powinnien interweniować w tej sprawie - podkreślił Steinhoff: "Udzielanie pomocy publicznej tylko na likwidacje kopalń sugeruje realizację najczarniejszego scenariusza - UE chce zrezygnować z węgla" dodaje.

mch