Skąd WikiLeaks ma tajne dokumenty?

2010-07-26, 18:21

Skąd WikiLeaks ma tajne dokumenty?
Portal WikiLeaks. Foto: fot.WikiLeaks

Platforma internetowa WikiLeaks, korzystając ze zmodyfikowanego oprogramowania Wikipedii, od grudnia 2006 roku publikuje w sieci oryginalne dokumenty np. rządów czy firm, zakwalifikowane jako tajne i wskazujące na działanie niezgodne z prawem.

To właśnie Wikileaks opublikowała i przkazała trzem zachodnim gazetom - amerykańskiemu  New York Timesowi, brytyjskiemu Guardianowi oraz niemieckiemu dziennikowi "Der Spiegel", 90 tysięcy tajnych, amerykańskich akt dotyczących wojny w Afganistanie. 

WikiLeaks zapewnia, że informatorzy (tzw. whistleblowers) zawsze pozostają anonimowi, a sama platforma najczęściej nie zna ich tożsamości. Materiały zamieszczane są bez komentarza, a dostęp do nich jest darmowy.

Walka o wolność słowa czy lekkomyślność?

Według obrońców platforma chroni informatorów, dziennikarzy i działaczy praw człowieka przed więzieniem oraz innymi represjami związanymi z ujawnianiem tajnych informacji.

Z kolei krytycy oskarżają WikiLeaks o lekkomyślne narażanie bezpieczeństwa narodowego i osób, których tożsamość nie powinna być ujawniana.

WikiLeaks twierdzi, że jej współpracownicy każdorazowo przed publikacją sprawdzają autentyczność dokumentów, które trafiają do niej nie tylko drogą internetową, ale również tradycyjną pocztą.

Jedną z dwóch znanych publiczne osób związanych z WikiLeaks jest jej twórca - pochodzący z Australii Julian Assange. Drugą "twarzą" projektu jest Niemiec Daniel Shmitt. Określił on WikiLeaks jako "najagresywniejszą agencję prasową świata", która ma na celu m.in. "odcenzurowanie mediów".

Kilka serwerów WikiLeaks znajduje się w Szwecji i Islandii, a pozostałe są dobrze poukrywane na całym świecie.

Politycy gromią, Amnesty przyznaje magrodę 

Zanim w ostatnią niedzielę niedzielę opublikowano tajne dokumenty z Afganistanu, jedną z najgłośniejszych publikacji platformy było zamieszczone w sieci w kwietniu nagranie wideo, zatytułowane "Collateral Murder", na którym widać, jak amerykańscy żołnierze ostrzeliwują ze śmigłowca grupę cywili, w tym dwóch nieuzbrojonych dziennikarzy agencji Reutera.

W 2008 roku amerykański kontrwywiad opublikował raport, w którym stwierdził, że informacje publikowane na WikiLeaks mogą "pomagać siłom wroga w planowaniu ataków terrorystycznych".

W zeszłym roku WikiLeaks otrzymało nagrodę mediów organizacji obrony praw człowieka Amnesty International.

mch,

Polecane

Wróć do strony głównej