"To radość dla każdego Polaka". Opozycjonista z PRL o nowelizacji ustawy o IPN
- Myślę, że cel, aby zbrodnie komunistyczne nie uległy przedawnieniu, został już zrealizowany. Ogromne podziękowania dla inicjatorów nowelizacji ustawy o IPN i Sejmu, który wyjątkowo zgodnie nad nią głosował - powiedział w Polskim Radiu 24 Wojciech Borowik, opozycjonista z czasów PRL.
2020-06-20, 15:19
Sejm przyjął w piątek nowelizację ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Przygotowane przez posłów Prawa i Sprawiedliwości zmiany zakładają m.in., że zbrodnie komunistyczne nadal będą ścigane po 31 lipca tego roku.
Powiązany Artykuł
Zbrodnie komunistyczne nadal będą ścigane po 31 lipca? W Sejmie pierwsze czytanie nowelizacji ustawy o IPN
- Jest to radość dla każdego uczciwego polskiego patrioty i każdego Polaka. Zbrodnie komunistyczne muszą być traktowane na równi ze zbrodniami narodowego socjalizmu III Rzeszy, które nigdy nie ulegały przedawnieniu - podkreślił Andrzej Rozpłochowski.
Posłuchaj
Nowelizacja ustawy o IPN trafią teraz do Senatu, który będzie miał maksymalnie 30 dni na przyjrzenie się "odświeżonemu" dokumentowi i ewentualne podjęcie swoich prac. - Nawet jeśli Senat umyślnie przetrzymywałby tę ustawę 30 dni, to i tak nie ma to już znaczenia. Najważniejsze, że Sejm zdążył się nią zająć. Prezydent Andrzej Duda też już zapowiedział, że podpisze dokument bez zbędnej zwłoki - dodał.
REKLAMA
"To tylko pierwszy krok"
Radości nie krył także Wojciech Borowik. - Myślę, że już zrealizowaliśmy cel, który nagle stanął przed środowiskami antykomunistycznymi. Zbrodnie komunistyczne nie ulegną przedawnieniu. Ogromne podziękowania dla inicjatorów tej ustawy i Sejmu, który wyjątkowo zgodnie głosował nad jej nowelizacją. Ta zgodność była dla mnie zaskoczeniem. Ale to też pokazuje, że w Senacie raczej nie będzie problemu i ta ustawa powinna szybko wejść w życie - zaznaczył.
Podkreślił, że nowelizacja ustawy o IPN "to tylko pierwszy krok". - Następnym powinno być wzmożone działanie prokuratury w sprawach dotyczących zbrodni komunistycznych i przyspieszenie postępowań. Tego oczekuję od wymiaru sprawiedliwości. Do tej pory wiele spraw toczyło się bardzo wolno. Czas najwyższy, by nadać im priorytet. Tym bardziej, że chodzi o przestępstwa popełnione 30 lat temu - wyjaśniał.
"Tam nie było dobrej woli"
Wojciech Borowik dodał także, że problem z postawieniem przed sądem odpowiedzialnych za komunistyczne zbrodnie wynika z tego, że "wymiar sprawiedliwości odziedziczyliśmy po systemie komunistycznym i jeszcze do dzisiaj jest w nim mnóstwo osób, które nie są zainteresowane ściganiem zbrodniarzy z lat PRL". Do tych słów odniósł się Andrzej Michałowski, który tłumaczył, dlaczego sprawy z tym związane długo ciągną się w sądach.
Powiązany Artykuł
"Błąd legislatorów sprzed 20 lat". Sellin o przedawnianiu się zbrodni komunistycznych
- Pamiętam IPN, którym kierował pan Kieres (Leon Kieres - red.). Przecież to dzięki jego inicjatywie (Lechowi - red.) Wałęsie dali pokwitowanie, że jest osobą represjonowaną i nie jest tajnym współpracownikiem. Tak wyglądał IPN. Tam nie było ani dobrej woli, ani ludzi. Wyglądało to tak, jakby IPN prowadził tylko działalność edukacyjno-historyczną - mówił Andrzej Michałowski.
REKLAMA
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.
* * *
Audycja: "Temat Dnia / Gość PR24"
Prowadzący: Tadeusz Płużański
Gość: Andrzej Rozpłochowski, Wojciech Borowik, Andrzej Michałowski
Data emisji: 20.06.2020
Godzina emisji: 13.36
PR24/bb
Polecane
REKLAMA