Rosja: dymisje po pożarze w bazie wojskowej
Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew zdymisjonował szereg wysokich funkcjonariuszy Ministerstwa Obrony.
2010-08-04, 18:06
Ma to związek z dużym pożarem w bazie marynarki wojennej pod Moskwą.
Pożar w bazie wybuchł tydzień temu. Ogień strawił sztab, otwarte i zamknięte składy wojskowe, klub i pojazdy. Prezydent Rosji powiedział, że śledztwo w sprawie pożaru będzie kontynuowane. Jednak już teraz jest jasne, że był on wynikiem lekceważenia i niewypełniania obowiązków służbowych. Prezydent udzielił również upomnienia dowódcy marynarki wojennej Rosji admirałowi Władimirowi Wysockiemu.
Prezydent Rosji odbył dziś naradę poświęconą bezpieczeństwu obiektów strategicznych. W tym celu przerwał swój urlop w Soczi nad Morzem Czarnym.
Dmitrij Miedwiediew zapowiedział, że zwoła również naradę z rządem i gubernatorami i wtedy dojdzie do rozliczeń, kto i jak pracował w trakcie pożarów panujących w Rosji.
Materiały zabezpieczone
Rosjanie usunęłi radioaktywne materiały z bazy jądrowej, położonej w pobliżu terenów ogarniętych pożarami. Szef agencji atomowej Siergiej Kirijenko zapewniał na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, że wywieziono te materiały na wszelki wypadek, a na razie nie ma zagrożenia. Twierdził też, że gdyby ogień dostał się na teren bazy, nie doszłoby do skażenia, pożar zniszczyłby jednak sprzęt.
REKLAMA
W płomieniach zginęło 48 osób.
rk,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
REKLAMA