Szef MEN: zostawiliśmy sobie możliwość przejścia na kształcenie zdalne w całym kraju
Ministerstwo edukacji pozostawiło sobie w przepisach prawo, by w sytuacji trudnej podjąć decyzję o przechodzeniu na kształcenie na odległość w skali województwa, kilku województw czy nawet całego kraju, jeśli będzie taka potrzeba - powiedział w czwartek szef MEN Dariusz Piontkowski.
2020-08-20, 23:42
W TVP Info minister mówił o zbliżającym się początku roku szkolnego i zaleceniach organizacji pracy szkół wynikających z epidemii. Był pytany m.in. o to, jak będą funkcjonować szkoły w strefach żółtej i czerwonej, gdzie obowiązują dodatkowe ograniczenia (listę powiatów objętych tymi strefami regularnie aktualizuje resort zdrowia).
Powiązany Artykuł
Zakopane w żółtej strefie. Apel władz do turystów
Funkcjonowanie szkół w strefach żółtej i czerwonej
Dariusz Piontkowski wyjaśnił, że samo wyznaczenie strefy np. żółtej nie musi niczego zmieniać w funkcjonowaniu szkoły.
Posłuchaj
- Zachorowania mogą być w jakiejś instytucji, jednym zamkniętym budynku i nie mieć większego wpływu na pozostałą populację, a więc i w szkołach można spokojnie kontynuować nauczanie. Ale można wprowadzać też stopniowo dalsze ograniczenia poza tymi ogólnymi, które przewidzieliśmy dla większości szkół - mówił minister.
- Podobnie ze strefą czerwoną. Wtedy w kontakcie z powiatowym inspektorem sanitarnym można podejmować decyzje o ewentualnym przechodzeniu na kształcenie zdalne - powiedział.
REKLAMA
- Ponad 40 tys. osób wyzdrowiało z koronawirusa, 767 kolejnych zakażeń. Nowe dane MZ
- Minister klimatu zakażony koronawirusem. "Czuję się dobrze"
- Ekstraklasa w cieniu pandemii. Rusza sezon inny niż wszystkie
Zapytany, w jakich sytuacjach będzie zalecane noszenie maseczek w szkołach, szef MEN odpowiedział, że maseczki nie są obowiązkowe, ale w strefach podwyższonego ryzyka warto je nosić we wspólnych przestrzeniach, w szatniach, na korytarzach, szczególnie w dużych szkołach.
Kształcenie zdalne lokalnie lub w całym kraju
Padło też pytanie, czy możliwe jest ponowne zamknięcie wszystkich szkół, jak to miało miejsce w marcu. - Mamy zapisy w prawie, które pozwalają reagować lokalnie, w pojedynczych placówkach, i tu rola dyrektora, który w kontakcie z organem prowadzącym i powiatowym inspektorem sanitarnym może podejmować decyzję o zmianie sposobu pracy szkoły - mówił Dariusz Piontkowski.
Powiązany Artykuł
Prof. Religa: nawet bezobjawowe przechorowanie koronawirusa może pozostawić pewne symptomy
- Ale ministerstwo edukacji zostawia sobie także prawo do tego, by w sytuacji trudnej, w uzgodnieniu z ministrem zdrowia i głównym inspektorem sanitarnym, podjąć decyzję o przechodzeniu na kształcenie na odległość w skali województwa, kilku województw czy nawet całego kraju, jeśli będzie taka potrzeba - poinformował.
REKLAMA
Szef MEN odniósł się też do postulatu, by opóźnić o dwa tygodnie otwarcie szkół tak, by uczniowie mogli przejść kwarantannę po powrocie z wakacji. Minister stwierdził, że "powrót po wakacjach tak samo, jak powrót z ulicy, ze sklepu może być tym powrotem, po którym ktoś będzie nosicielem lub osobą chorą". Dodał, że w tym roku mniej Polaków zdecydowało się na wyjazdy zagraniczne. Przypomniał też, że jeśli ktoś po powrocie z wakacji czy ze sklepu będzie się źle czuł, nie powinien chodzić do szkoły.
W środę "Dziennik Gazeta Prawna" napisał, że naukowcy zajmujący się prognozowaniem epidemii w Polsce rekomendują opóźnienie powrotu dzieci do szkół.
jmo
REKLAMA