"Koronawirus przyspieszył dechrystianizację Europy o 10 lat". Kard. Hollerich o skutkach pandemii
- Jedną z konsekwencji pandemicznych obostrzeń jest osłabienie chrześcijaństwa w Europie. Wielu z tych, którzy w ostatnich miesiącach przestali chodzić do kościoła, już do niego nie powróci – uważa kard. Jean-Claude Hollerich, przewodniczący Komisji Konferencji Episkopatów Unii Europejskiej COMECE w wywiadzie dla dziennika "L’Osservatore Romano".
2020-09-04, 06:38
Zdaniem purpurata pandemia przyśpieszyła proces dechrystianizacji Europy o 10 lat. Przewiduje on, że zmniejszy się również liczba pierwszych Komunii i dzieci na katechizacji. Przyznaje, że mówi to bez żalu, bo jego zdaniem proces ten i tak by się dokonał. A ponadto ci, którzy przestali chodzić do kościoła byli, jak uważa, jedynie "katolikami kulturowymi".
Powiązany Artykuł
Papież: zaprzestać używania religii w celu budzenia nienawiści i przemocy
"Najpierw czyny, później słowa"
Kard. Jean-Claude Hollerich podkreśla, że dla Europy nadszedł czas ewangelizacji. Zastrzega jednak, że trzeba to robić najpierw czynami, wspieraniem, a dopiero potem słowami. Luksemburski arcybiskup zauważa, że pomocy potrzebuje dziś w szczególności Afryka, która na skutek obecnego kryzysu gospodarczego jeszcze bardziej zubożała.
- Trzeba wykorzystać tę sytuację, żeby uczynić gest solidarności, musimy pomóc tym ludziom, aby znaleźli nową równowagę w gospodarce bez wysyłania do Europy kolejnych uchodźców – mówi arcybiskup.
"Istniało prawdziwe niebezpieczeństwo"
Powiązany Artykuł
Prymas Polski: wirus egoizmu i prywaty niszczy tkankę społeczną
Przewodniczący COMECE wyraził nadzieję, że przezwycięży ona aktualny kryzys. - Myślę, że na początku pandemii istniało prawdziwe niebezpieczeństwo, że nie uda się nam utrzymać w nowym porządku świata. Teraz jednak widać, że Europa wykonuje swoje zadania – powiedział kard. Hollerich. Przyznał on, że największym rozczarowaniem były dla niego zachowania całkowicie inspirowane nacjonalizmem, jakby nie istniała już solidarność. W sposób szczególny zabolało go zamknięcie niemieckiej granicy, i to w chwili, gdy przypadała 80. rocznica okupacji Luksemburga. Był to - jak zauważył - brak wyczucia historii Europy.
REKLAMA
pg,VaticanNews
REKLAMA