"Spontaniczny ruch społeczny". Prof. Henryk Domański o protestach na Białorusi
- Charakterystyczną cechą ruchu, który kształtuje się od kilku tygodni na Białorusi, jest to, że nie ma tam przywódców. Tu nasuwa się naturalne porównanie z ruchem Solidarności - mówił o protestach na Białorusi prof. Henryk Domański (Polska Akademia Nauk).
2020-09-13, 18:15
Około 150 tysięcy osób manifestowało w Mińsku. Mniejsze demonstracje, z udziałem kilku tysięcy ludzi, odbyły się też w innych miastach Białorusi - Grodnie, Brześciu, Homlu, Mohylewie i Witebsku.
Powiązany Artykuł
"Demokracja zwycięży, wcześniej czy później". Alaksij Dzikawicki o protestach na Białorusi
Uczestnicy akcji protestacyjnych domagają się ustąpienia prezydenta Aleksandra Łukaszenki.
Prof. Henryk Domański zwracał uwagę, że choć w protestach uczestniczą opozycjoniści, to jednak aktywność ta nie jest zorganizowana w taka formę działań, która mogłaby mobilizować ludzi i dawać im większą formę pewności i zakorzenienie.
- Powstaje pytanie, na ile tego typu spontaniczność jest w stanie wytrwać i jak długo. To, że się do tej pory sprawdza, co jest zaskakujące. Przeciwwagą dla zanikania czy słabnięcia tego ruchu jest to, że uzewnętrznia się on w coraz to nowej postaci, np. bardzo uaktywniły się kobiety, które okazują się bardzo skuteczne wobec OMON-u. Mamy do czynienia z czymś, co nie poddaje się prawidłowościom, a takich zwykle się szuka, tu mamy do pewną dynamikę, z procesem, który nabiera co nowego kształtu - podkreślał gość audycji.
REKLAMA
Posłuchaj
Z informacji milicji wynika, że w stolicy zatrzymano około 250 uczestników manifestacji. Prawdopodobnie jednak liczba osób, które trafiły do aresztów może być znacznie wyższa.
Początkowo funkcjonariusze milicyjnego OMON-u i żołnierze wojsk wewnętrznych próbowali uniemożliwić dostanie się do centrum ludziom maszerującym z poszczególnych dzielnic. Rozpędzali kolumny demonstrantów i zatrzymywali ludzi na ulicach biegnących w kierunku centrum Mińska. Następnie wsadzali demonstrantów do pojazdów bez numerów rejestracyjnych.
Akcje protestacyjne na Białorusi odbywają się od 36 dni. Rozpoczęły się 9 sierpnia, to znaczy w dniu wyborów prezydenckich.
Czytaj także:
REKLAMA
- "Społeczeństwo stało się podmiotem". Prof. Mieczysław Ryba o sytuacji na Białorusi
- "Pokazujemy Białorusinom, że wspieramy ich w walce o niezależność". Poseł PiS o polskiej pomocy
Więcej w nagraniu.
* * *
Audycja: Przekładaniec Jachowicza
Prowadzi: Jerzy Jachowicz
REKLAMA
Gość: prof. Henryk Domański
Data emisji: 13.09.2020
Godzina emisji: 17.35
PR24/PAP/ka
REKLAMA
REKLAMA