Wzrosła brutalność funkcjonariuszy i liczba zatrzymanych. OSW o sytuacji na Białorusi
Jak informuje Ośrodek Studiów Wschodnich, na Białorusi odbyły się kolejne pokojowe, masowe protesty antyreżimowe, tym razem pod hasłem Marsz Bohaterów. W Mińsku na ulice wyszło ok. 100 tys. osób. W trakcie weekendu podczas brutalnych pacyfikacji funkcjonariusze zatrzymali ponad 800 osób, z czego ponad połowa przypadła na stolicę kraju.
2020-09-15, 10:59
W minionym tygodniu władze kontynuowały działania zastraszające mające na celu osłabienie oporu społecznego w środowiskach robotniczych, studenckich i wśród pracowników niezależnych mediów. Dokonywano zatrzymań oraz wszczynano sprawy karne i administracyjne pod zarzutem wzywania do protestów i stawiania oporu funkcjonariuszom służb porządkowych - zaznacza Piotr Żochowski z OSW.
Powiązany Artykuł
Białoruscy naukowcy w obronie studentów. "Nie można zajmować neutralnego stanowiska"
Władze dążą do sparaliżowania działalności Rady Koordynacyjnej (RK) opozycji. Po fiasku wywiezienia przez białoruskie służby na Ukrainę Maryi Kalesnikawej 8 września, tego samego dnia funkcjonariusze Komitetu Śledczego zatrzymali innego członka jej prezydium Maksyma Znaka, zaczęto też nękać noblistkę Swiatłanę Aleksijewicz, ostatnią pozostającą na wolności członkinię gremium kierowniczego RK. Czwórce zatrzymanych członków Rady stawia się zarzut "próby przejęcia władzy", co zagrożone jest karą do pięciu lat pozbawienia wolności.
Świadomość zmian form protestów
Nie maleje gniew społeczny – w minionym tygodniu sprzeciw wobec działań reżimu wyrazili przedstawiciele różnych grup zawodowych (m.in. 140 wykładowców Mińskiego Państwowego Uniwersytetu Lingwistycznego i 93 czołowych piłkarzy). Niektóre przedsiębiorstwa, w tym Biełaruskalij – jedno z najważniejszych dla krajowej gospodarki, zapowiadają kolejne strajki. Zarazem wydaje się, że narasta świadomość konieczności zmiany form protestu: w mediach społecznościowych pojawiły się apele wzywające do powoływania społecznych struktur tzw. samoobrony, której zadaniem byłoby utrudnianie zatrzymań manifestujących i identyfikowanie zamaskowanych funkcjonariuszy.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Cichanouska: jako naród przekroczyliśmy punkt, z którego nie ma powrotu
Brutalność funkcjonariuszy
Reżim liczy na wzrost zniechęcenia społecznego do udziału w demonstracjach i w tym celu stosuje coraz brutalniejsze formy presji na osoby zaangażowane w działania opozycji.
- Należy liczyć się z zaostrzeniem polityki karnej przez prokuraturę, związanego m.in. ze stronniczą, ostrą penalizacją czynów uznawanych za przestępstwa przeciwko reżimowi. Choć funkcję koordynacyjną protestów nadal pełnią głównie kanały w sieci społecznościowej Telegram, wobec niemożności ich zneutralizowania władza jest zdeterminowana do ukarania politycznych liderów opozycji - zwraca uwagę komentator OSW.
pg
REKLAMA