"Lech Wałęsa nie będzie miał jednej biografii"
Zdaniem historyka, profesora Antoniego Dudka, sąd słusznie oddalił pozew Lecha Wałęsy przeciw Krzysztofowi Wyszkowskiemu.
2010-08-31, 18:00
Posłuchaj
Sprawa dotyczy telewizyjnej wypowiedzi byłego działacza Wolnych Związków Zawodowych z listopada 2005 roku o domniemanej agenturalnej przeszłości byłego prezydenta. W tym samym dniu Wałęsa otrzymał od IPN-u status pokrzywdzonego.
W opinii Antoniego Dudka, Sąd Okręgowy w Gdańsku słusznie zwrócił uwagę, że nie jest od ustalania faktów historycznych. "To budujące", ocenił historyk. "Sprawia i daje szansę na to, że sądy nie będą rozstrzygać za historyków pewnych faktów, zwłaszcza że te fakty są też często sporne i tak też będzie z biografią Lecha Wałęsy", wyjaśnił.
Zaznaczył też , że były przywódca Solidarności nigdy nie będzie miał jednej, ogólnie obowiązującej biografii. "Będzie miał biografie bardziej przychylne, bądź bardziej przychylne. Trzeba się z tym liczyć. Jest postacią publiczną, więc podlega krytyce. Krzysztof Wyszkowski należy do najostrzejszych krytyków i sąd dzisiaj dał Wyszkowskiemu prawo do tej krytyki", powiedział Antoni Dudek w rozmowie z IAR.
Profesor podkreślił, że sprawa jest precedensowa, a orzeczenie daje szersze prawo do krytyki i historykom i dziennikarzom.
REKLAMA
Sprawa wróciła do sądu po raz trzeci. Wcześniej sąd dwukrotnie uznał winę Wyszkowskiego. Działacz od wyroków się odwołał, bo - jak twierdzi - miał prawo i wiedzę, by nazwać Lecha Wałęsę tajnym współpracownikiem. Lech Wałęsa domagał się przeprosin oraz 40-tu tysięcy złotych zadośćuczynienia na rzecz Szpitala Dziecięcego w Gdańsku-Oliwie.
ak
REKLAMA