Afera GetBack. Sąd odroczył decyzję ws. aresztu dla Leszka Czarneckiego

Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia po raz drugi odroczył rozpoznanie wniosku Prokuratury Regionalnej w Warszawie o tymczasowe aresztowanie Leszka Czarneckiego. Obrona wnioskowała o odroczenie m.in. ze względu na nieobecność mec. Romana Giertycha oraz brak próby dobrowolnego przesłuchania biznesmena. Posiedzenie zostało odroczone do 21 grudnia 2020 roku.

2020-11-16, 13:06

Afera GetBack. Sąd odroczył decyzję ws. aresztu dla Leszka Czarneckiego
Leszek Czarnecki. Foto: JACEK DOMINSKI/REPORTER

W poniedziałek Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia miał rozpoznać wniosek Prokuratury Regionalnej w Warszawie o zastosowanie tymczasowego aresztu wobec Leszka Czarneckiego. Prokuratura wydała postanowienie o przedstawieniu mu zarzutów w związku z tzw. aferą GetBack, ale nie zostały formalnie ogłoszone, bo biznesmen przebywa za granicą.

Według ustaleń prokuratury instytucja była silnie zaangażowana w sprzedaż obligacji windykacyjnej spółki GetBack. Pokrzywdzonych w tej sprawie jest około 10 tys. osób, straty przekraczają 2,5 mld zł.

Powiązany Artykuł

EN_leszek_czarnecki1200.jpg
Afera GetBack. Sąd rozpozna dziś wniosek o areszt wobec Leszka Czarneckiego

 Oszustwa na ponad 130 mln zł

Pod koniec października Stołeczna Prokuratura Regionalna przesłała do sądu pierwszy akt oskarżenia w sprawie afery GetBack. Dotyczy on 16 osób, w tym byłego prezesa windykacyjnej spółki Konrada K. i dawnego zarządu Idea Banku, który masowo oferował jej obligacje. Akt oskarżenia zawiera około 30 zarzutów, w tym oszustw, prowadzenia działalności maklerskiej bez zezwoleń i wyprowadzenia trzech miliardów złotych. Prokuratura podejrzewa głównego udziałowca Idea Banku m.in. o popełnienie oszustw na kwotę ponad 130 mln zł wobec klientów banku, którzy kupili papiery dłużne GetBacku.

REKLAMA

Firma GetBack powstała w 2012 roku i zajmuje się zarządzaniem wierzytelnościami. W lipcu 2017 jej akcje zadebiutowały na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. O firmie zrobiło się głośno wiosną 2018 roku, gdy okazało się, że ma ona problemy z wykupem wyemitowanych obligacji korporacyjnych.

Sprzedaż obligacji bez zezwolenia

Śledztwo dotyczące tzw. afery GetBack zostało wszczęte 24 kwietnia 2018 r. po zawiadomieniach przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego. Postępowanie dotyczy wyrządzenia szkody majątkowej o wielkich rozmiarach, prowadzenia ksiąg rachunkowych wbrew przepisom i podawanie nieprawdziwych informacji. Straty szacuje się nawet na 2,6 mld zł.

Z informacji prokuratury wynika, że początkowo Idea Bank prowadził sprzedaż obligacji GetBack bez wymaganego zezwolenia Komisji Nadzoru Finansowego. Papiery te sprzedawano pod pozorem zawierania umów na lokaty bankowe, nie informując klientów, co do gwarancji zysku i bezpieczeństwa inwestycji. Według prokuratury motywem działania sprawców miało być osiągnięcie korzyści majątkowych z tytułu prowizji.

Zarzuty przedstawiono m.in. byłym prezesom Idea Banku Jarosławowi A. i Tobiaszowi M. oraz pozostałym członkom zarządu. Zarzuty usłyszało również kilku dyrektorów departamentów banku, radca prawny, pracownicy oraz osoby powiązane z innymi podmiotami, które sprzedawały obligacje GetBack.

REKLAMA

Nie można zrekompensować strat

Zgodnie z ustaleniem śledczych Leszek Czarnecki "działając wspólnie i w porozumieniu z ustalonymi osobami naraził Idea Bank z całą odpowiedzialnością odszkodowawczą wobec oszukanych klientów banku w wysokości co najmniej 123,5 mln zł oraz odpowiedzialnością administracyjną związaną z nałożeniem kar finansowych przez KNF w wysokości 80 mln zł oraz UOKiK w wysokości do 10 proc. wartości obrotu banku z roku obrotowego poprzedzającego rok nałożenia kary". Biznesmen wyrządził również – zdaniem prokuratury – bankowi szkodę majątkową wielkich rozmiarów w wysokości ponad 7 mln zł, stanowiących wartość uwzględnionych wypłaconych w reklamacji klientów. Te właśnie okoliczności zostały objęte zarzutem nadużycia zaufania oraz oszustwa w stosunku do mienia znacznej wartości na szkodę wielu osób.

W ocenie prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro afera GetBack, który pod koniec września tego roku komentował zamiar prokuratury postawienia zarzutów w tej sprawie, jest wielowątkowa i dotyczy wielu obszarów działalności przestępczej związanej z nadużyciami, których dopuszczały się osoby piastujące różne funkcje w obszarze prywatnych instytucji finansowych.

– Niestety skala szkód i straty, jakie ponieśli polscy obywatele, którzy zaangażowali własne środki w tę aferę, jest na tyle wielka, że nawet intensywne działania prokuratury i odzyskanie niemałej ilości mienia, nie mogą w pełni zrekompensować tych strat, które zostały poniesione – podkreślił wówczas minister sprawiedliwości.

Pod pozorem umów na lokaty

Z informacji prokuratury wynika, że początkowo Idea Bank prowadził sprzedaż obligacji GetBack bez wymaganego zezwolenia Komisji Nadzoru Finansowego. Papiery te sprzedawano pod pozorem zawierania umów na lokaty bankowe, nie informując klientów, co do gwarancji zysku i bezpieczeństwa inwestycji. Według prokuratury, motywem działania sprawców miało być osiągnięcie korzyści majątkowych z tytułu prowizji.

REKLAMA

PolskieRadio24.pl/PAP/DoS, jk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej