Spokojnych świąt Bożego Narodzenia i zdrowego Nowego Roku. Felieton Miłosza Manasterskiego
Zmianę daty w sylwestrową noc traktujemy jako nadzieję, że będzie to zmiana na lepsze. Czasem jednak zmiana ta łączy się obawą, czy następny rok nas nie rozczaruje. Jaki będzie 2021 rok? Bardzo wiele zależy od tego, jak teraz rząd i każdy z nas postępuje w walce z koronawirusem.
2020-11-24, 16:31
- Musimy wszyscy wymagać od siebie zdecydowanie więcej niż zwykle właśnie dlatego, że sytuacja jest tak trudna; że koronawirus jest siłą natury, której nikt z nas nie może w pełni przewidywać, kontrolować - mówił w sobotę, 21.11.2020 r. premier Mateusz Morawiecki podczas specjalnej konferencji prasowej. Tego dnia premier zapowiedział szereg nowych działań rządu w walce z SARS-COV-2. Zmiany te wzbudziły duże emocje, zarówno pozytywne jak i negatywne.
Powiązany Artykuł
Szkoła zdalna może być bardzo dobrą szkołą. Felieton Miłosza Manasterskiego
Powody do zadowolenia ma z pewnością branża handlowa, której odmrożenie czeka nas już niebawem, w sobotę 28 listopada. Ta decyzja nie dziwi - dla wielu firm okres przedświąteczny waży na całorocznych wynikach, a szczególnie poszkodowane są sklepy w galeriach handlowych, które dwukrotnie w tym roku były zamykane. Wiele przedsiębiorstw stało się dzisiaj ofiarą strategii obecności wyłącznie albo niemal wyłącznie w centrach handlowych. I tak dla przykładu jedna z największych sieci jubilerskich na ponad dwieście salonów, tylko jeden prowadzi poza galerią handlową i tylko ten jeden jest w tej chwili otwarty. W takiej sytuacji jest niemało przedsiębiorstw, które zapewne będą się zastanawiać czy nie warto jednak w jakimś stopniu powrócić ze swoimi punktami sprzedaży na ulice naszych miast.
Pomimo otwarcia handlu i dyskusji nad trzecią niedzielą handlową w grudniu, nie ma wątpliwości, że przed nami złote dni Poczty Polskiej i firm kurierskich. Co roku w grudniu padał rekord wysłanych paczek, teraz ten rekord może być wyraźnie wyższy niż prognozowana rok temu krzywa wzrostu. Część klientów wybierze zakupy online z powodu bezpieczeństwa, część wykorzysta przesyłki pocztowe, by wysłać, swoim bliskim prezenty. Bo przed nami kolejne, po Wielkiej Nocy święta, które powinniśmy spędzić kameralnie.
Powiązany Artykuł
Nie sprzedajmy naszej wolności. Felieton Miłosza Manasterskiego
Kwestia liczby osób przy wigilijnym stole została zresztą natychmiast podchwycona przez opozycję, która, jak to ma często w praktyce, rozpoczęła akcję dezinformacyjną. Senator Marcin Bosacki z PO pytał na Twitterze, kogo z sześcioosobowej rodziny ma usunąć w Wigilię, bo nie doczytał, że w ramach restrykcji na święta możemy gościć do 5 osób spoza domowników. Generalnie opozycja stała się nagle wyjątkowo religijna i prorodzinna. Choć jeszcze w ubiegłym roku, w swoim spocie Małgorzata Kidawa-Błońska, wówczas kandydatka PO na prezydenta, nie używała określenia Boże Narodzenie, a podczas nieokreślonych z nazwy świąt miał do niej przyjść na kolację syn z przyjacielem. Teraz jednak politycy opozycji okazuje się, że mają liczne rodziny, a Boże Narodzenie zawsze obchodzili tłumnie. Oczywiście przy choinkach ozdobionych jak każe tradycja bombkami z napisem "KOD" i "Konstytucja", której fragmenty czytają na głos przed tym, jak zasiądą do wieczerzy.
REKLAMA
Opozycja obawia się też, że w Wigilię liczbę osób przy wigilijnych stołach mieli kontrolować policjanci, żołnierze WOT albo i nawet Sanepid przebrani za świętego Mikołaja. Agencja Rezerw Materiałowych podobno już latem zakupiła ogromne ilości czerwonego sukna i kilkanaście tysięcy sztucznych bród. Świętego Mikołaja do domu wpuszczą nawet niewierzący, bo przecież nikt się nie oprze wizji prezentów, które mogą w praktyce okazać się mandatem za przekroczenie liczby uczestników spotkania.
Powiązany Artykuł
Ruch Zeliga. Felieton Miłosza Manasterskiego
Na szczęście ci Polacy, którzy naprawdę utrzymują żywe relacje rodzinne, nie będą mieli wątpliwości, że lepiej zobaczyć się z dalszą rodziną online, niż po świętach spotykać na pogrzebach. "Jeżeli tak uroczyście obchodzimy narodzenie Jezusa, czynimy to dlatego, aby dać świadectwo, że każdy człowiek jest kimś jedynym i niepowtarzalnym…" - stwierdził św. Jan Paweł II. I dodajmy, że życie i zdrowie każdego człowieka jest bezcenne.
Więcej wątpliwości i pytań rodzą ferie zimowe, a właściwie ich brak. Według przedstawionej przez premiera Mateusza Morawieckiego strategii miejsce ferii zajmuje przerwa świąteczna w jednym terminie dla całej Polski, podczas której nie będą organizowane zimowiska ani wypoczynek indywidualny. Już dzisiaj wiele osób uważa, że w tym czasie nie uda się powstrzymać części Polaków od wyjazdów a mniejszych obiektów noclegowych od chęci powetowania sobie strat za 2020 rok.
Szef rządu jednak mówił również, że restrykcje i ograniczenia będą się zmieniać w zależności od liczby zachorowań. Polski rząd szuka bardzo trudniej drogi środka, po której przeprowadzi nasze państwo przez pandemię. Podejmowane decyzje są poszukiwaniem mniejszego zła i większego dobra. Nie możemy przecież zamrozić całej gospodarki ani tym bardziej ułatwiać wirusowi dalszego rozprzestrzeniania się. Warto pamiętać, że najwięcej zależy nie od rządowych przepisów, ale od mądrej postawy każdego z nas. Stąd apel premiera Morawieckiego o sto dni solidarności. Jeśli będziemy przestrzegać zasad higieny i dystansu społecznego, jeśli ograniczymy spotkania i podróże, może już z Nowym Rokiem 2021 będziemy mogli cieszyć się większą swobodą i poczuciem bezpieczeństwa. Zwłaszcza że coraz bliższy jest dzień, kiedy będziemy mogli skorzystać z zamówionej przez rząd szczepionki przeciwko koronawirusowi.
REKLAMA
Miłosz Manasterski
REKLAMA