Masowe zatrzymania w Hongkongu. Stany Zjednoczone zapowiadają sankcje
Departament Stanu USA rozważa sankcje w związku z masowymi zatrzymaniami w Hongkongu. Szef amerykańskiej dyplomacji Mike Pompeo oświadczył w środę, że jest zbulwersowany masowym zatrzymaniem 53 prodemokratycznych działaczy i polityków w Hongkongu.
2021-01-07, 12:00
- Stany Zjednoczone rozważą sankcje i inne restrykcje wobec wszystkich osób i podmiotów zamieszanych w przeprowadzenie tego zamachu na naród hongkoński - oznajmił w oświadczeniu Pompeo. Jak dodał, USA "nie będą tolerować arbitralnych zatrzymań i prześladowań obywateli USA".
Powiązany Artykuł
Chiny odrzucają apel USA o uwolnienie 12 Hongkończyków. Potępiają też nowe prawo w sprawie Tybetu
Odniósł się w ten sposób do faktu, że wśród 53 zatrzymanych w środę działaczy i deputowanych do hongkońskiego parlamentu był również Amerykanin John Clancey, prezes organizacji pozarządowej Asian Human Rights Commission (AHRC). Pompeo nazwał akcję chińskich władz "skandalem" i dowodem na "pogardę Komunistycznej Partii Chin dla własnego narodu i rządów prawa".
Masowe zatrzymania
Policja Hongkongu zatrzymała w środę ponad 50 działaczy demokratycznych, w tym byłych posłów, pod zarzutem naruszenia przepisów bezpieczeństwa państwowego. To największa jak dotąd fala aresztowań na mocy tego kontrowersyjnego prawa. Zatrzymanym zarzuca się działalność wywrotową w związku z organizacją w lipcu 2020 roku nieoficjalnych prawyborów obozu demokratycznego przed wyborami do hongkońskiego parlamentu, które ostatecznie przełożono na rok 2021.
Wśród zatrzymanych jest inicjator prawyborów, były wykładowca prawa Benny Tai, a także byli posłowie James To, Wu Chi-wai, Andrew Wan, Lam Cheuk-ting, Helenaw Wong, Au Nok-hin, Chu Hoi-dick, Alvin Yeung, Kwok Ka-ki, Jeremy Tam i Gary Fan - podała publiczna hongkońska stacja RTHK.
REKLAMA
mib
REKLAMA