Niemcy wciąż starają się uniknąć sankcji USA. W budowę NS2 ma się włączyć fundacja ekologiczna
Parlament kraju związkowego Meklemburgia-Pomorze Przednie na północnym wschodzie Niemiec zdecydował o powołaniu regionalnej fundacji ekologicznej, która ma wspierać m.in. realizację kontrowersyjnego gazociągu Nord Stream 2.
2021-01-08, 08:04
Na specjalnej sesji w Schwerinie landtag zdecydowaną większością głosów opowiedział się za propozycją rządu krajowego o powołaniu fundacji. Socjaldemokratyczna SPD, chadecka CDU i postkomunistyczna Lewica głosowały za, prawicowo-populistyczna AfD wstrzymała się od głosu – informuje agencja dpa.
Spółka Nord Stream 2 AG z zadowoleniem przyjęła planowane powstanie fundacji. Będzie ona wspierać cele klimatyczne Niemiec i pozwoli zabezpieczyć dostawy gazu ziemnego – poinformowała spółka.
Powiązany Artykuł
![pompa ropa naftowa 1200x660.jpg](http://static.prsa.pl/images/082fd69f-cfb8-4d06-b223-eead28f0ffde.jpg)
Za nami czas historycznych zawirowań na rynku ropy. Co przyniesie nadchodzący rok?
Próba ominięcia amerykańskich sankcji
Zdaniem premier landu Manueli Schwesig (SPD) fundacja powinna przede wszystkim wspierać projekty z zakresu ochrony środowiska i klimatu, ale mogą one też przez pewien czas być aktywne gospodarczo.
REKLAMA
– Nie mamy planów, aby ta fundacja zbudowała lub obsługiwała rurociąg, daje ona jedynie możliwość przyczynienia się do jego ukończenia – podkreśliła premier.
Według dpa rozważane jest zakupienie przez fundację komponentów i maszyn niezbędnych do ukończenia gazociągu. Ma to na celu jak największe ominięcie grożących amerykańskich sankcji wobec firm zaangażowanych w budowę rurociągu. Schwesig wyraziła nadzieję, że rozmowy rządu federalnego Niemiec z nową administracją USA załagodzą sytuację.
Budowa rurociągu, która według rządu Meklemburgii-Pomorza Przedniego kosztowała około 11 mld euro, została przerwana pod koniec 2019 r., na krótko przed ukończeniem, gdy wobec groźby sankcji USA szwajcarska firma Allseas wycofała z Bałtyku oba swe statki do układania rurociągów. Rosja zapowiedziała ukończenie gazociągu własnymi siłami.
Stowarzyszenia ekologiczne skrytykowały pomysł
Stany Zjednoczone uzasadniają opór wobec projektu i zapowiadane sankcje wobec uczestniczących w nim firm zbytnim uzależnieniem europejskich partnerów od rosyjskiego gazu. Zwolennicy rurociągu zarzucają natomiast USA, że chcą tylko lepiej sprzedawać swój skroplony gaz w Europie.
Według Gazpromu, głównego inwestora przedsięwzięcia, budowa rurociągu została ukończona w 94 proc. Kilka tygodni temu rosyjski statek ukończył 2,6-km odcinek rurociągu w niemieckiej wyłącznej strefie ekonomicznej. Jak poinformowała Duńska Agencja Energii, prace nad zlikwidowaniem luki w pobliżu wyspy Bornholm mają się rozpocząć w połowie stycznia.
Budowę rurociągu na Morzu Bałtyckim i plany powołania nowej fundacji skrytykowały stowarzyszenia ekologiczne NABU i WWF Germany.
REKLAMA
PolskieRadio24.pl, PAP, DoS, md
REKLAMA