Utopił samochód, bo chciał pojeździć po lodzie. Niecodzienny wypadek w Pomorskiem

Land rover zatonął w jeziorze w gminie Choczewo po tym, jak kierowca wjechał nim na zamarznięte jezioro i pod samochodem załamał się lód. Auto zanurzyło się po dach, ale jego 56-letni kierowca zdążył uciec. 

2021-02-12, 14:07

Utopił samochód, bo chciał pojeździć po lodzie. Niecodzienny wypadek w Pomorskiem
Policja ostrzega, że lód nie zawsze jest w stanie utrzymać ciężar samochodu osobowego. Foto: pomorska.policja.gov

Powiązany Artykuł

przejazd pap 1200 .jpg
Jeden pociąg, dwa wypadki. Rano w skład uderzyło auto osobowe, w południe ciężarówka

Auto utopione po dach

Oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wejherowie Anetta Potrykus powiedziała, że do zdarzenia doszło w piątek ok. godz. 9 rano. - Policjanci z Komisariatu Policji w Gniewinie otrzymali zgłoszenie o zdarzeniu na Jeziorze Choczewskim. Ze zgłoszenia wynikało, że samochód wjechał na taflę lodu, która się pod nim załamała - dodała Potrykus.

Czytaj także: 

Na miejscu okazało się, że 56-letni Gdynianin wjechał samochodem land rover discovery na zamarznięte jezioro. Gdy jechał po tafli, w pewnym momencie lód się pod nim załamał i samochód zanurzył się w wodzie. Znajdował się wówczas ok. 20 metrów od brzegu.

Gdynianin zdążył uciec z tonącego samochodu i wyszedł na brzeg. Nad taflę wody wystaje jedynie dach auta.

Na miejscu pracują policjanci i ustalają okoliczności zdarzenia. 

REKLAMA


mbl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej