Polaków chciał "tępić jak robactwo". Nitek-Płażyńska zeznawała w procesie Hansa G.
"Was Polaków trzeba tępić jak robactwo" - cytowała niemieckiego przedsiębiorcę Hansa G. w piątek przed Sądem Okręgowym w Gdańsku Natalia Nitek-Płażyńska. Zeznawała ona jako świadek i pokrzywdzona w sprawie o kierowanie przez Hansa G. gróźb karalnych wobec pracowników swojej firmy. Według prokuratury, do czynów tych dochodziło w okresie od maja 2014 r. do stycznia 2016 r. w Dębogórzu w Pomorskiem, w siedzibie firmy Pos System, której współwłaścicielem jest Hans G.
2021-02-12, 15:32
- Przed gdańskim Sądem Okręgowym toczy się proces Hansa G., współwłaściciela firmy na Pomorzu, który oskarżony jest o kierowanie gróźb karalnych wobec podległych mu polskich pracowników.
- Świadkiem i pokrzywdzoną w sprawie jest żona gdańskiego posła PiS Kacpra Płażyńskiego, Natalia Nitek-Płażyńska. W piątek przywoływała ona niektóre ze słów, jakimi Hans G. obrażał Polaków.
- - Wprost twierdził, że jest hitlerowcem. Mówił: "ja, jako Niemiec jestem wyżej niż wy polaczki" - relacjonowała kobieta
- - Miał na przykład swój ulubiony żart: "jakie są najlepsze perfumy dla Polaków? - cyklon B" - nadmieniła Nitek-Płażyńska
- Nie jest to pierwsza sprawa sądowa obywatela Niemiec. W lutym 2019 r. w procesie cywilnym Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał Hansa G. za winnego mowy nienawiści wobec Polaków
Powiązany Artykuł
"Z tęsknotą opowiadał o gazowaniu Polaków". Wraca sprawa Hansa G.
Hansa G. oskarżono o popełnienie trzech przestępstw - używanie gróźb karalnych wobec dwóch byłych już pracownic swojej firmy. Biznesmenowi zarzucono nadto, że wobec jednej z pokrzywdzonych osób - Natalii Nitek-Płażyńskiej (prywatnie żony posła Prawa i Sprawiedliwości Kacpra Płażyńskiego) kierował groźby ze względu na jej przynależność polityczną.
"Żarty" Hansa G.
Podczas kilkugodzinnych zeznań Nitek-Płażyńska mówiła w piątek w sądzie, że Hans G. wielokrotnie były agresywny w słowach i deklarował się jako zwolennik nazizmu. - Wprost twierdził, że jest hitlerowcem. Mówił: "ja, jako Niemiec jestem wyżej niż wy polaczki". Jego pragnieniem było pozabijanie Polaków: "dajcie mi jakiegoś Polaka, chętnie bym kogoś rozstrzelał, wam przydałyby się obozy koncentracyjne lub rozstrzelanie pod murem". Słyszałam też z jego ust, że "nas, Polaków trzeba tępić jak robactwo" - powiedziała Nitek-Płażyńska.
Czytaj także:
- Natalia Nitek-Płażyńska o sprawie Hansa G.: argumenty i prawda były po mojej stronie
- Niemiecki przedsiębiorca Hans G. ubliżał Polakom. Jest wyrok sądu ws. mowy nienawiści
Zeznała, że takich wypowiedzi ze strony Hansa G. było bardzo dużo i padały nawet wtedy, gdy był spokojny. - Miał na przykład swój ulubiony żart: "jakie są najlepsze perfumy dla Polaków? - cyklon B" - nadmieniła. Świadek i pokrzywdzona podkreśliła, że w przeciwieństwie do pozostałych pracowników, starała się twardo reagować na obraźliwe słowa niemieckiego przedsiębiorcy.
Powiązany Artykuł
"Skandaliczny wyrok sądu". Premier o sprawie Hansa G.
Mowa nienawiści dyktowana seksizmem
Natlia Nitek-PłaŻyńska Zaznaczyła, że jej postawa wzbudzała gniew Hansa G., a czasami wywoływała u niego uwagi o podtekście seksualnym. - Kiedyś nachylił się do mojego ucha i powiedział, że jakby powtórzyła się II wojna światowa, to "mnie pierwszą wyznaczyłby do odstrzału, bo widzi, że jestem patriotką". O partyzantach mówił, że to "polscy debile, a Niemcy mieli przez nich duże straty". Twierdził też, że lubi rozmawiać ze mną na te tematy, bo jestem wtedy taka hot (z ang. gorąca - red.). Jak się dowiedział o moim kandydowaniu do Sejmu (z listy PiS - red.), stał się wobec mnie jeszcze bardziej napastliwy. Straszył, że jestem "pieprzonym pisiorem do odstrzału"" - zeznawała Natalia Nitek-Płażyńska.
REKLAMA
Kobieta przyznała, że zgodziła się na przedłużenie umowy o pracę z Hansem G., mimo że ze strony Niemca padały już groźby o zabijaniu Polaków. - Poczytywałam to sobie wówczas jako misję, że mogę zmienić jego sposób myślenia o Polakach. Ale to, jak się okazało, było naiwne myślenie - dodała.
Swoje zeznania Nitek-Płażyńska będzie kontynuować na kolejnej rozprawie 2 marca.
Powiązany Artykuł
"Muszę być przygotowana na pobyt za kratami". Nitek-Płażyńska nie przeprosi Hansa G.
Nagrania z ukrytej kamery
W marcu 2016 r. Telewizja Republika wyemitowała program, w którym kobieta zaprezentowała zarejestrowane z ukrycia nagrania, ilustrujące znieważanie jej na tle m.in. narodowościowym przez pracodawcę Hansa G. Niemiecki przedsiębiorca mówi m.in. "nienawidzę Polaków; nie to, że ich nie lubię, nienawidzę ich. Oni wszyscy są cwelami i idiotami. Lepiej jest w Afryce. Jesteście gównem". "Tak, jestem! Jestem hitlerowcem! To wina tego kraju (Polski - red), że taki jestem" - słychać na nagraniu.
Czytaj także:
- Prawnik Hansa G. zapowiada pozew. Kania: Telewizja Republika nie przeprosi
- "Nie możemy dopuścić, aby polska patriotka trafiła do aresztu". Reduta Dobrego Imienia wsparła Nitek-Płażyńską
Nitek-Płażyńska była menadżerką w firmie w firmie Hansa G. od czerwca 2015 r. do stycznia 2016 r.
REKLAMA
Nie pierwsze starcie sądowe
Nie jest to pierwsza sprawa sądowa obywatela Niemiec. W lutym 2019 r. w procesie cywilnym Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał Hansa G. za winnego mowy nienawiści wobec Polaków. Nakazał mu przeprosiny Nitek-Płażyńskiej i wpłatę 50 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz Muzeum Piaśnickiego w Wejherowie. Biznesmen złożył apelację argumentując, że to powódka naruszyła jego dobra osobiste upubliczniając treść potajemnie nagranych i - jego zdaniem - prywatnych rozmów.
Powiązany Artykuł
Wyrok ws. Nitek-Płażyńskiej. Prof. Kucharczyk: urąga sprawiedliwości i zdrowemu rozsądkowi
W marcu ub.r. Sąd Apelacyjny w Gdańsku zmienił ten wyrok nakazując Hansowi G. pisemnie przeprosić Nitek-Płażyńską za naruszenie jej dóbr osobistych, w tym jej godności i świadomości narodowej oraz wpłacić 10 tys. zł na rzecz Muzeum Piaśnickiego. Z kolei Nitek-Płażyńskiej nakazał przeprosić Hansa G. za nagrywanie go bez jego wiedzy i upublicznienie tych nagrań. Sąd nakazał też Nitek-Płażyńskiej wpłatę 10 tys. zł na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy i uiszczenie kosztów zastępstwa procesowego w wysokości ok. 6 tys. zł.
Czytaj także:
- "Nie przeproszę, muszę walczyć do końca". Natalia Nitek-Płażyńska o sprawie Hansa G.
- "Nie chodzi o pieniądze, ale o zasady". Nitek-Płażyńska podziękowała Owsiakowi za wsparcie
- Reduta Dobrego Imienia opłaciła koszty sądowe ws. Nitek-Płażyńskiej
Pełnomocnicy Nitek-Płażyńskiej oraz Reduta Dobrego Imienia złożyli kasację od tego wyroku do Sądu Najwyższego, która zostanie rozpoznana.
Przeciwko niemieckiemu przedsiębiorcy toczyła się także sprawa karna przed Sądem Rejonowym w Wejherowie. Proces ten zakończył się prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w Gdańsku, który uniewinnił Hansa G. od zarzutu grożenia Nitek-Płażyńskiej, ale uznał go winnym znieważania pięciu pracownic jego firmy. W ramach kary za ten czyn przedsiębiorca ma zapłacić nawiązkę na rzecz jednej z nich - Nitek-Płażyńskiej – oraz zapłacić 20 tys. zł za wykonanie ekspertyzy fonoskopijnej nagrań, na których utrwalono jego wypowiedzi. Od tego wyroku do SN również wpłynęła kasacja, którą skierowała gdańska prokuratura.
REKLAMA
mbl
REKLAMA