10 kwietnia: kulisy przejmowania władzy
B. prezydencki minister Andrzej Duda opowiedział zespołowi ds. katastrofy smoleńskiej o przejęciu obowiązków prezydenta przez Bronisława Komorowskiego 10 kwietnia.
2010-10-29, 13:23
Duda relacjonował, że w dniu, kiedy rozbił się prezydencki samolot, przed południem dzwonił do niego szef Kancelarii Sejmu Lech Czapla, przekonując, że obowiązki prezydenta w związku z katastrofą smoleńską powinien przejąć ówczesny marszałek Sejmu Bronisław Komorowski.
Duda mówił, że nie chciał się zgodzić, argumentując, że ciało prezydenta Lecha Kaczyńskiego nie zostało odnalezione, nie ma także oficjalnej noty dyplomatycznej ze strony rosyjskiej informującej o jego śmierci.
"Zapytałem: czy ktoś z państwa widział ciało pana prezydenta. Odpowiedź była: nie. Czy otrzymaliście państwo jakąś notę dyplomatyczną ze strony rosyjskiej informującą o tym, że pan prezydent nie żyje. Odpowiedział, że nie" - mówił Duda.
Jak zaznaczył, powiedział wówczas Czapli, że jeśli Komorowski w takiej sytuacji wygłosi oświadczenie o przejęciu obowiązków prezydenta, będzie to złamanie konstytucji. Według niego, rozmowa z Czaplą zakończyła się "dosyć gwałtownie".
REKLAMA
Jak relacjonował Duda, po południu, ok. godziny 14, Lech Czapla zadzwonił ponownie i przekazał mu informację, że "przyszedł telegram" od prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa do ówczesnego marszałka Sejmu, informujący o tym, że prezydent Lech Kaczyński nie żyje. Duda dodał, że Czapla powiedział mu też, że Komorowski rozmawiał telefonicznie z Miedwiediewem.
Duda mówił, że choć miał świadomość, iż w polskich przepisach śmierć potwierdza akt zgonu, to uznał, że sytuacja "była szczególna". "Powiedziałem: cóż, jeśli pan prezydent Miedwiediew przysłał oficjalną notę dyplomatyczną informującą o tym, że prezydent Rzeczypospolitej Polskiej nie żyje, to rozumiem, że najwyższa władza Federacji Rosyjskiej tę informację ma absolutnie pewną i potwierdzoną" - podkreślił. Dodał, że samej noty nie widział.
Szef zespołu Antoni Macierewicz relacje Dudy ocenił jako "wstrząsające". - Oznacza to bowiem, że przyjęcie pełnienia funkcji prezydenta Rzeczypospolitej odbyło się w oparciu o decyzję pana prezydenta Miedwiediewa - powiedział Macierewicz.
mch
REKLAMA
REKLAMA