KE zaczęła analizę umowy gazowej
Polska jest przekonana, że wątpliwości zostały rozwiane: mówił wiceminister skarbu Mikołaj Budzanowski po spotkaniu z przedstawicielami Komisji w Brukseli.
2010-11-04, 12:20
Posłuchaj
Komisja Europejska rozpoczęła analizę fragmentów polsko-rosyjskiej umowy gazowej, które przed południem dostała z Polski.
Eksperci sprawdzają, czy wszystkie zapisy są zgodne z unijnym prawem. Chodzi o umowę operatorską dotyczącą zarządzania polskim odcinkiem gazociągu jamalskiego, którym na Zachód płynie rosyjski gaz.
Bruksela zakwestionowała wcześniejszy projekt umowy uznając, że narusza on unijne przepisy. Domagała się gwarancji, że operator gazociągu będzie niezależny, a dostęp do rury jamalskiej będą miały wszystkie unijne firmy. Rzeczniczka Komisji Marlene Holzner powiedziała, że Bruksela otrzymała to, o co prosiła.
Spór o operatora
Wcześniej Bruksela zgłaszała wątpliwości - uznała, że część zapisów jest niezgodna z unijnym prawem, dlatego porozumienie musiało być zmienione.
REKLAMA
Wiceminister Budzanowski ma nadzieję, że Komisja zakończy teraz postępowanie, które wszczęła w czerwcu przeciw Polsce za brak niezależnego operatora na gazociągu jamalskim. Decyzję w tej sprawie musi podjąć Guenther Oettinger, komisarz ds. energii, który przebywa właśnie w Warszawie.
Komisja jest zainteresowana przede wszystkim umową operatorską określającą zasady zarządzania polskim odcinkiem rurociągu jamalskiego, którym na Zachód płynie rosyjski gaz. Operator, zgodnie z unijnym prawem, musi być niezależny, a dostęp do gazociągu powinny mieć wszystkie unijne firmy, a nie tylko rosyjski monopolista, czyli Gazprom. W Polsce zarządcą gazociągu będzie firma Gaz-System.
W środę komisarz do spraw energii Guenther Oettinger powiedział, że wszystko wskazuje na to, że porozumienie jest zgodne z unijnymi przepisami.
agkm
REKLAMA
REKLAMA