Zarzut zabójstwa dla 30-letniego Turka

2010-11-10, 08:07

Zarzut zabójstwa dla 30-letniego Turka
Policja na stacji benzynowej, gdzie zmarł mężczyzna postrzelony wcześniej w pobliskiej hurtowni, w Jankach k. Warszawy.Foto: (fot. PAP/Bartłomiej Zborowski)

Zarzut popełnienia zabójstwa usłyszał 30-letni Erik A., Turek z polskim obywatelstwem, który śmiertelnie postrzelił w Jankach 45-letniego Polaka.

Posłuchaj

Rzecznik komendanta stołecznego policji Maciej Karczyński
+
Dodaj do playlisty

- Mężczyzna został przesłuchany. Postawiono mu zarzut zabójstwa. Prokuratura prawdopodobnie jeszcze w środę wystąpi do sądu o jego tymczasowe aresztowanie - mówi prokurator Dariusz Ślepokura z warszawskiej Prokuratury Okręgowej. 30-letniemu Turkowi grozi dożywocie.

Śledztwo w sprawie zabójstwa prowadzi Prokuratura Rejonowa w Pruszkowie. Otrzymała ona wyniki sekcji zwłok 45-latka. Wynika z niej, że zmarł on wskutek rozległych obrażeń wywołanych postrzałem.

Zatrzymanie Erika A.

- Erika A. zatrzymali policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Pruszkowie. Był całkowicie zaskoczony. Nie stawiał żadnego oporu. Nie znaleziono przy nim broni -  - poinformował rzecznik komendanta stołecznego policji Maciej Karczyński. 

Jak dodał, 30-latek ukrywał się w jednym z kompleksów leśnych niedaleko Raszyna. - Policjanci dostali anonimowy telefon, że poszukiwany może tam być. Natychmiast na miejsce wysłano funkcjonariuszy. Okazało się, że przekazana informacja jest prawdziwa. W pewnym momencie w lesie zauważono osobę, której rysopis odpowiadał sprawcy. Natychmiast ją obezwładniono - podkreślił rzecznik.
Mężczyzna został następnie przewieziony na komendę, gdzie potwierdzono jego tożsamość.

Karczyński poinformował również, że w tej sprawie zatrzymano jeszcze jedną osobę - 38-letniego obywatela Bułgarii, który najprawdopodobniej może mieć również związek ze śmiercią 45-latka. - Mężczyzna ten przebywa obecnie w policyjnym areszcie. W środę policjanci będą przeszukiwać miejsce, gdzie zatrzymano poszukiwanego, aby odnaleźć narzędzie zbrodni - dodał rzecznik.

Strzelanina w Jankach

Do postrzelenia doszło w jednej z hurtowni odzieżowych, w pobliżu centrum handlowego Janki. Według ustaleń policjantów, 45-latek przyjechał tam "w celu dokonania transakcji wymiany walut". Pomiędzy nim a cudzoziemcem doszło prawdopodobnie do kłótni, w efekcie której 30-latek oddał w jego kierunku dwa strzały. Jeden z nich był celny.

Ranny Polak wybiegł z hurtowni i zatrzymał jadący pobliską drogą samochód. To właśnie kierująca autem kobieta powiadomiła policję. Zauważyła, że 45-latek jest ranny i krwawi, zjechała na stację benzynową i zadzwoniła pod alarmowy numer. Wezwano pogotowie. Mimo reanimacji mężczyzny nie udało się uratować.
30-letni sprawca uciekł samochodem - Toyotą Celicą, który następnie porzucił w lesie w podwarszawskim Raszynie.

W poniedziałek i przez cały wtorek trwała policyjna obława na niego. Na stronach KSP opublikowano rysopis mężczyzny, podano go też wszystkim mediom. W poszukiwaniach uczestniczył m.in. policyjny śmigłowiec, policja ustawiła blokady na okolicznych drogach.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Pruszkowie.

sm

Polecane

Wróć do strony głównej