Prokurator:to szczątki Eugeniusza Wróbla
Ludzkie szczątki odnalezione w Zalewie Rybnickim to fragmenty ciała byłego wiceministra transportu Eugeniusza Wróbla.
2010-11-10, 11:00
Posłuchaj
Poinformował o tym w środę prokurator rejonowy w Rybniku Jacek Sławik. Podejrzany o zabójstwo Wróbla jest jego syn, Grzegorz.
W zabójstwie Eugeniusza Wróbla nie brały udziału osoby trzecie - dodał prokurator Sławik.
Do prokuratury z zakładu medycyny sądowej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach dotarły wyniki badań genetycznych sześciu z ośmiu znalezionych fragmentów ludzkich zwłok. Są to części jednego ciała.
W ocenie prokuratora Sławika wyniki badań mają istotne znaczenie dla rodziny, która ma teraz pewność, że Eugeniusz Wróbel nie żyje i może dokonać pochówku.
Wyników badań dwóch pozostałych znalezionych fragmentów ciała prokuratura spodziewa się za 10-14 dni.
REKLAMA
Eugeniusz Wróbel zaginął w 15 października. Bliscy powiadomili policję, skontaktowali się ze szpitalami i przeszukali miasto. W miejscach publicznych rozwiesili zdjęcia zaginionego. Wynajęli też prywatnego detektywa.
16 października córka Wróbla przekazała mediom informację o zniknięciu ojca. Tego samego dnia wieczorem policja zatrzymała syna poszukiwanego. Zarzucono mu zabójstwo ojca.
Podczas przesłuchania w prokuraturze Grzegorz W. przyznał się do zbrodni. Później, na posiedzeniu sądu, który decydował o jego aresztowaniu, odwołał swoje wyjaśnienia. Według ustaleń prokuratury do zabójstwa doszło w domu Wróbla, potem zwłoki zostały przewiezione nad Zalew Rybnicki i tam wrzucone do wody. Wcześniej zostały poćwiartowane.
Kiedy śledczy otrzymali informację, że ciało Wróbla zostało wrzucone do Zalewu Rybnickiego, do przeszukiwania rejonu zbiornika zostali skierowani policjanci i strażacy. Kilka dni po zbrodni z zalewu wyłowiono dwa fragmenty ludzkiego korpusu. Później w wodzie znajdowano kolejne fragmenty ciała.
Prokuratura ciągle nie chce szerzej mówić na temat motywu zbrodni. Za najbardziej prawdopodobny uważa się nieporozumienia finansowe.
REKLAMA
mch
REKLAMA