Kontrolerzy ze Smoleńska nie zeznawali?
Według informacji "Naszego Dziennika", przesłuchania rosyjskich kontrolerów lotów Pawła Plusnina i Wiktora Ryżenki, wykonujących swoje zadania 10 kwietnia na smoleńskim lotnisku wojskowym, w ogóle nie było.
2010-11-12, 05:30
Oficerowie podpisali przygotowane już rzekome zeznania. Gazeta przypomina, że o istnieniu dwóch sprzecznych protokołów przesłuchania pułkownika Pawła Plusnina i majora Wiktora Ryżenki informowała już tydzień temu. Treść zeznań rosyjskich oficerów jest w obu wersjach prawie identyczna, ale występują również istotne różnice. W jednym protokole brakuje istotnego fragmentu, w którym pułkownik Plusnin przyznaje, że celowo podał polskiej załodze zaniżoną widzialność, żeby skłonić ją do odlotu na lotnisko zapasowe.
"Nasz Dziennik" ustalił, że rozbieżności w treści protokołów przesłuchań powstały wskutek obcej europejskiemu standardowi, ale rozpowszechnionej w Rosji praktyce przedstawiania świadkom gotowych tekstów zeznań, które mają jedynie podpisać.
Rosja unieważnia zeznania
W środę Rosjanie wyłączyli z akt śledztwa smoleńskiego zeznania rosyjskich kontrolerów. Polska Prokuratura Wojskowa dostała w tej sprawie oficjalne pismo. Wynika z niego, że Polska nie może wykorzystać zeznań w prowadzonym śledztwie.
Prokuratorzy z Rosji tłumaczą, że zakwestionowali je ze względu na wątpliwości dotyczące czasu i miejsca przesłuchań kontrolerów. Chodzi o to, że z protokołów kwietniowych przesłuchań wynika, że Plusnin i Ryżenko byli w tym samym czasie przesłuchiwani przez tych samych prokuratorów co jest niemożliwe.
rk
REKLAMA