Donald Tusk głosował w Sopocie
Premier Donald Tusk głosował rano podczas II tury wyborów prezydenta Sopotu w Komisji Wyborczej nr 8 w Sopocie przy ul. 3 Maja.
2010-12-05, 10:51
Posłuchaj
Powiedział, że głosujemy w niewielu miejscach w kraju, "więc atmosfera nie jest tak wybuchowa, jak była dwa tygodnie temu".
W Sopocie o stanowisko prezydenta miasta walczą Jacek Karnowski i Wojciech Fułek.
Donald Tusk, zasłaniając się tajemnicą głosowania, nie powiedział, na kogo oddał głos.
Na pytanie dziennikarzy, czy długo podejmował decyzję w sprawie głosowania, odpowiedział: "można powiedzieć, że długie miesiące to trwało ze względu na sytuację w Sopocie, ale dzisiaj szedłem już zdecydowany". Zapewnił, że oddał głos ważny. - Bo jakby premier oddawał głos nieważny, to już byłby fatalny przykład - dodał.
Premier głosował wyjątkowo sam, i wyjątkowo o tak wczesnej porze. Jak tłumaczył, "musi pędzić do Warszawy na spotkanie z premierami Litwy, Łotwy i Estonii". Jak tłumaczył, nie towarzyszyły mu żona z córką, bo "musiały zostać przy wnuku, który jeszcze się nie dobudził".
Wizyta Miedwiediewa
Premier Donald Tusk jest zdania, że wizyta prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa w Polsce to dowód, iż relacje pomiędzy naszymi krajami są lepsze niż wcześniej. Premier w rozmowie z dziennikarzami w Sopocie przyznał jednak, że w stosunkach polsko-rosyjskich nadal sporo jest do zrobienia. Donald Tusk przypomniał, że będzie to pierwsza po długoletniej przerwie wizyta tej rangi.
Podkreślił, że Polska potrafi rozmawiać z Rosją mimo różnic interesów czy poglądów, a "rozmowa jest zawsze lepsza od milczenia czy jałowego konfliktu". Premier zapowiedział, że wśród tematów poruszanych w rozmowach z rosyjskim prezydentem na pewno nie zabraknie kwestii gospodarczych. Strona polska koncentruje się na wymianie gospodarczej, a zdaniem premiera jest wiele rzeczy, które można zrobić we wspólnym interesie przedsiębiorców polskich i rosyjskich.
Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew w poniedziałek przyjedzie do Polski z dwudniową oficjalną wizytą. Spotka się z prezydentem Bronisławem Komorowskim i premierem Donaldem Tuskiem.
sm
REKLAMA