Hiszpania: możliwe kary za rozmowy przed klinikami aborcyjnymi. Ustawa kryminalizuje działania pro-life
Izba niższa hiszpańskiego parlamentu przyjęła do dalszych prac projekt ustawy, który zakłada karalność działań pro-life. Ustawa zaproponowana przez rządzącą hiszpańską Socjalistyczną Partię Robotniczą w maju, teraz zyskała akceptację i będzie procedowana. Dokument kryminalizuje "nękanie kobiet udających się do klinik w celu dobrowolnego przerwania ciąży".
2021-09-24, 07:31
Jak scharakteryzowano, kryminalizowane działania w obronie życia w klinikach aborcyjnych to "podchodzenie do kobiet ze zdjęciami, modelami płodów i proklamacjami przeciwko aborcji, której celem jest zmiana decyzji kobiety poprzez przymus, zastraszanie i nękanie".
Powiązany Artykuł
Decyzja Sądu Najwyższego USA może zmienić fundament prawa do aborcji. Wyznaczono datę rozprawy
Kongres Deputowanych przegłosował projekt 21 września stosunkiem głosów 199 do 144, przy dwóch głosach wstrzymujących się. Tylko dwie największe partie opozycyjne, Partia Ludowa i Vox, głosowały przeciw.
Socjalistyczna grupa parlamentarna oceniła, że "uważa za konieczne zagwarantowanie strefy bezpieczeństwa" wokół klinik aborcyjnych.
Sankcje za to, co zostałoby uznane za molestowanie, obejmowałyby kary więzienia od trzech miesięcy do roku lub prace społeczne od 31 do 80 dni. W zależności od okoliczności dana osoba może również zostać wykluczona z przebywania w określonej lokalizacji na okres od sześciu miesięcy do trzech lat.
REKLAMA
- Czas odkrywania siebie podczas 9 miesięcy ciąży. Rozmowa z autorką książki
- Decyzja o życiu lub śmierci. Świadectwa osób, które mogły być zabite w aborcji
- Opieka okołoporodowa. Narodziny dziecka
Ignacio García Juliá, przewodniczący hiszpańskiego Forum Rodziny, stwierdził, że ustawa jest środkiem ideologicznym, który wzmacnia prawo najsilniejszych i specyficzny oligopol klinik aborcyjnych.
Powiązany Artykuł
"Kto dokonuje aborcji - zabija". Zdecydowane słowa papieża Franciszka
Forum Rodziny podkreśla, że ustawa "nie tylko chroni fałszywe interesy, nieoparte na dobru wspólnym, ale także kieruje nimi poprzez władzę państwa, ogranicza podstawowe prawa, takie jak wolność słowa lub zgromadzeń wszystkich obywateli, ponieważ każdy mógłby udać się do kliniki aborcyjnej, by spokojnie porozmawiać i zaoferować wsparcie kobiecie, która rozważa aborcję".
Przemysław Goławski, Catholic News Agency
REKLAMA
REKLAMA