Fikcyjne kary ministra dla prezesów PKP
Minister infrastuktury nie mógł ukarać prezesów PKP PLK i PKP Intercity, odebraniem rocznych premii, bo, zgodnie prawem, nie mógł ich w ogóle przyznać. Spółki te bowiem przynoszą straty.
2010-12-16, 18:39
O rzekomych karach poinformował w czwartek minister infrastruktury Cezary Grabarczyk.
Jak mówił Grabarczyk prezesi i ich zastępcy w spółkach: PKP SA, PKP Polskie Linie Kolejowe i PKP Intercity, nie otrzymają dorocznych premii. Ma to być kara za zamieszanie na kolei spowodowane, między innymi, wprowadzeniem nowego rozkładu jazdy. Nagrody te miały wynieść po kilkadziesiąt tysięcy zlotych.
Tymczasem, jak wynika z rozporządzenia tegoż ministra Grabarczyka, z maja 2008 roku, nagrodę roczną można przyznać tylko wtedy gdy spółka osiągnęła dodatni wynik finansowy lub zmniejszyła stratę netto. W przypadku PKP PLK i PKP Intercity, żadna z tych przesłanek nie zaszła. Natomniast PKP SA, choć jest "na plusie" to jej zysk netto spadł o ponad 600 milionów zlotych. W dodatku prezes tej firmy kieruje nią kilka miesięcy a zeby dostać premię musiałby kierować nią co najmniej rok.
Ponadto, jak przyznał w wywiadzie, cytowanym przez portal gazeta.pl., rzecznik ministra Mikołaj Karpiński, wnioski o nagrody nawet nie wpłynęły. Nie mogło być więc mowy o ich odrzuceniu.
REKLAMA
Jak dotąd nie ukazało się żadne wytłumaczenie w tej sprawie ze strony ministerstwa infrastruktury.
mch, gazeta.pl, tvn24.pl
REKLAMA