Wybory w Wałbrzychu będą powtórzone?
4 stycznia odbędzie się w Wałbrzychu proces dotyczący ponownego przeliczenia głosów w wyborach prezydenta miasta i ewentualnego rozpisania wyborów.
2010-12-20, 09:20
Na początku grudnia dwóch niezależnych kandydatów na prezydenta Wałbrzycha, Mirosław Lubiński i Patryk Wild, złożyli do sądu wniosek o ponowne przeliczenie głosów i rozpisanie wyborów.
- Data procesu została już wyznaczona na 4 stycznia. Podczas niego zostanie rozpatrzony prawdopodobnie tylko jeden wniosek o ponowne przeliczenie głosów i ewentualne rozpisanie wyborów - poinformował Tomasz Białek, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Świdnicy.
- Mamy tylko wniosek pełnomocnika Patryka Wilda. Natomiast pełnomocnik drugiego z kandydatów Mirosława Lubińskiego złożył wniosek dotyczący I tury wyborów na początku grudnia, ale tamten wniosek miał luki formalne. W poniedziałek pełnomocnik złożył drugi wniosek dotyczący II tury wyborów - mówił Białek.
Doszło do korupcji wyborczej?
W Wałbrzychu do II tury wyborów przeszli: wieloletni prezydent miasta Piotr Kruczkowski (PO), który ostatecznie wygrał oraz Mirosław Lubiński (niezależny). Kruczkowski zdobył 50,59 proc. (13 880 głosów), a Lubiński 49,41 proc. (13 555 głosów). Natomiast w I turze na Kruczkowskiego głosowało 24,70 proc., a na Lubińskiego 26,80 proc.
W trakcie II tury wyborów w Wałbrzychu oddanych zostało w sumie 28 077 głosów, w tym głosów ważnych było 27 435, głosów nieważnych było więc 642. Wg Lubińskiego, po dokładnym przeanalizowaniu wyników z wałbrzyskich komisji wyborczych okazało się, że 332 głosy zostały unieważnione, ponieważ postawione zostały krzyżyki przy nazwiskach obu kandydatów.
Z kolei Wild wcześniej powiedział, że nie ma wątpliwości co do tego, że w Wałbrzychu przed I i II turą wyborów doszło do korupcji wyborczej. - Jest na to wiele dowodów. Są zeznania świadków, materiały dziennikarskie. Ja nie mam podejrzeń, że doszło do korupcji. Ja jestem tego pewien i dlatego też domagam się w swoim wniosku ponownych wyborów - mówił Wild.
Głosy za alkohol i pieniądze
Prokuratura Okręgowa w Świdnicy wszczęła 10 grudnia śledztwo w sprawie korupcji wyborczej w Wałbrzychu przed I i II turą wyborów samorządowych. Śledztwo wszczęte zostało na podstawie materiałów przekazanych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne we Wrocławiu.
Rzeczniczka prokuratury przyznała, że pieniądze, ale i alkohol, były oferowane wałbrzyszanom głównie przez sympatyków jednego z komitetów wyborczych, ale pojawiali się też sympatycy drugiego komitetu, którzy namawiali ludzi do głosowania na ich kandydata.
Za tego typu przestępstwo grozi do pięć lat więzienia.
Prezydent oświadcza
Z kolei w piątek prezydent Wałbrzycha Piotr Kruczkowski w specjalnym oświadczeniu twierdził, że nigdy nie kupował, nikomu nie zlecał ani nie brał udziału w spotkaniach dotyczących kupowania głosów wyborców.
"Mieszkańcy informowali mnie, że nieznane im osoby proponują pieniądze za oddanie głosu na wskazanego przez nich kandydata. Dlatego apelowałem, by o nieprawidłowościach związanych z wyborami informować organy ścigania.
Przed I i II turą wyborów występowałem również do Komendanta Wojewódzkiego Policji we Wrocławiu oraz Komendanta Miejskiego Policji w Wałbrzychu, wnosząc o podjęcie stosownych działań operacyjnych" - napisał w oświadczeniu Kruczkowski.
kk
REKLAMA