Mama Iwony Wieczorek: moja córka żyje
W śledztwie dotyczącym poszukiwania dziewczyny z Sopotu nie ma postępu. Na początku poszukiwań zakładano, że Iwona nie żyje.
2010-12-22, 09:39
Szymon Hołownia rozmawiał z mamą zaginionej w lipcu Iwony Wieczorek. Podczas rozmowy w programie „Ludzie na walizkach” w Religia.tv Iwona Wieczorek-Kinda wyznała, że wierzy w to, że jej córka żyje i nie wyobraża sobie, że mogłaby jej nie odnaleźć.
Po tym, jak Iwona nie wróciła z dyskoteki do domu, jej mama myślała, że córka nocuje u koleżanki. Dzwoniła do niej rano, ale ta nie odbierała telefonu. Dzień po tym, jak Iwona zaginęła, poczuła narastający niepokój. - Nie przyszło mi do głowy, że mogła nie wrócić – mówiła podczas programu mama Iwona.
Pani Iwona wszystkie codzienne czynności wykonuje z myślą o córce. - Robię śniadanie, myślę o niej, chcę zrobić herbatę, nie chcę zrobić jednej, robię dwie, jedna dla niej. Cały czas myślę o niej, jak się ma, jak się czuje – wyznała mama Iwony.
Jasnowidz nie pomógł
W śledztwie dotyczącym poszukiwania dziewczyny z Sopotu nie ma postępu. Na początku poszukiwań zakładano, że Iwona nie żyje. - Po ostatniej rozmowie z policjantami wydaje mi się, że zmienili oni zdanie. Twierdzą, że Iwona żyje co prawda nie ma żadnego śladu, nie ma przełomu w śledztwie, ale cieszy mnie to, że szukają jej żywej - mówiła mama Iwony.
Pani Iwona po namowach innych osób odwiedziła jasnowidza jednak, jak powiedziała była zawiedziona jego stylem pracy i wizją.
- Wielu ludzi zarzuca mi, że nie rozpaczam, a ja robię wszystko to, co jest w mojej ocenie najlepsze, żeby znaleźć córkę. Bóg mnie wspiera, on mi daje siły. Ja z nim rozmawiam, ja wierzę że on mnie słucha i do mnie mówi – powiedziała mama Iwony.
to, wspolczesna.pl
REKLAMA
REKLAMA