Życie w Egipcie: wszyscy się boją, ale liczą na demokrację

Niezadowolenie nabrzmiewało od kilku lat. Już parę lat temu, gdy byłam w Egipcie, ostrzegano, że może dojść do demonstracji - mówi w rozmowie z portalem polskieradio.pl Aida Attia.

2011-02-04, 18:44

Życie w Egipcie: wszyscy się boją, ale liczą na demokrację

Posłuchaj

Aida Attia: w centrum Egiptu ludzie zorganizowali patrole obywatelskie
+
Dodaj do playlisty

Aida Attia jest w stałym kontakcie z rodziną i ze znajomymi, którzy mieszkają w Egipcie, między innymi w Kairze i w Aleksandrii. Jej brat mieszka bardzo bliska serca wydarzeń, w centrum Kairu, w pobliżu placu Tahrir.

Z jej rozmów ze znajomymi i rodziną wynika, że ludzie, oczywiście, boją się, nie wiedzą, co się może zdarzyć, ale z drugiej strony oczekują na pozytywne zakończenie. - Wszyscy liczą na demokrację, na to że będzie lepiej, bezpieczniej - mówi.

Na co dzień wszyscy są ostrożni, bo niczego do końca nie wiadomo. W Aleksandrii zrobiło się ostatnio trochę spokojniej, ale w Kairze bywa groźnie: - Brat obawiał się o rodzinę, bo mieszka w Kairze blisko placu. Zdarzyło się, ze wyciągano ludzi z domów i okradano mieszkania. To byli prości złodzieje, którzy chcieli skorzystać na konflikcie. Brat więc brał udział w patrolach sąsiedzkich. Kilka głów domu skrzyknęło się, żeby pilnować domówi rodzin, patrolować ulice - relacjonuje dziennikarka. Rodzina dołożyła dodatkowe drzwi, zrobiła zapasy, stara się pozostawać w domu.

- Mieszane małżeństwa myślały o tym, żeby przeczekać konflikt w Polsce - mówi Aida. Jednak ostatecznie zapadła decyzja, żeby pozostać na miejscu. Ludzie obawiają się również pozostawiać swój dobytek bez opieki.

REKLAMA

ElBaradei "zbyt delikatny"

Kto może zająć miejsce Hosniego Mubaraka? Mohamed ElBaradei, laureat nagrody Nobla, który przyjechał teraz do Egiptu nie rokuje wielkich nadziei w opinii osób, z którymi kontaktowała się Aida. - Z tego co słyszałam jest zbyt prawy, delikatny i  porządny – to brzmi trochę dziwnie, ale tak jest. Taka osoba musi mieć silny, zdecydowany charakter, być twarda, znać się na realiach egipskich. Może być tak, ze na jakiś czas przejmie rządy, ale może sytuacja rozwinie się inaczej - mówi nasza rozmówczyni.

W Egipcie tysiące ludzi protestują już jedenasty dzień, domagając się ustąpienia egipskiego prezydenta.

agkm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej