Apel ws. zamachu w Moskwie. "Wytłumaczcie synom, by zeszli z drogi zła"
Prezydent Inguszetii powiedział, że za postępowanie terrorystów odpowiedzialni są również ich rodzice.
2011-02-09, 09:44
Posłuchaj
Według "Rossijskiej Gaziety" - słowa te padły podczas spotkania Junusa - Beka Jewkurowa z rodzinami ekstremistów. Przywódca Inguszetii rozmawiał z krewnymi domniemanego terrorysty - samobójcy, który wysadził się w powietrze na lotnisku Domodiedowo zabijając 35 osób i raniąc około 180.
Wczoraj rosyjskie służby specjalne ujawniły, że zamachowcem był mieszkaniec inguskiej wsi Ali - Jurt niejaki Magomed Jewłojew a pomagali mu między innymi brat i siostra oraz przyjaciel brata. Cała trójka została już zatrzymana. Milicja poszukuje jeszcze trzech osób, które podejrzewane są o zorganizowanie zamachu z 24 stycznia.
"Rossijskaja Gazieta" opisuje spotkanie prezydenta Inguszetii z krewnymi domniemanych zamachowców. Ich rodzice opowiadają, że młodzi ludzie w ostatnim czasie zachowywali się jakby byli pod wpływem środków odurzających. - W takich przypadkach trzeba szukać pomocy i nie pozostawać obojętnym. Wytłumaczcie swoim synom, żeby zeszli z drogi zła i wrócili do normalnego życia - apelował do krewnych terrorystów Junus - Bek Jewkurow.
Prezydent Inguszetii obiecał, że ci, którzy zachcą zawrócić z drogi ekstremizmu mogą liczyć na prawne wsparcie państwa.
IAR, sm
REKLAMA