"Znachor" to uniwersalna opowieść o szanowanym chirurgu, profesorze Rafale Wilczurze, który traci rodzinę i pamięć. Wiele lat później, zapomniany i ubogi, spotyka swoją córkę. To wzruszająca historia o miłości, która pokonuje wszelkie przeszkody i sprawia, że ludzie, którzy są sobie przeznaczeni - zawsze się odnajdują.
Nowy polski film Netflixa reżyseruje debiutujący Michał Gazda. W rolach głównych wystąpią Leszek Lichota (profesor Rafał Wilczur/znachor Antoni Kosiba) i debiutująca w pierwszoplanowej roli żeńskiej Maria Kowalska (wcieli się w Marysię, córkę profesora).
Będzie to już trzecia adaptacja filmowa powieści Dołęgi-Mostowicza. Pierwszy raz na język filmu została przełożona już w 1937 roku, czyli zaraz po ukazaniu się książki. W rolę profesora Wilczura wcielał się Kazimierz Junosza-Stępowski. Jednak to wersja z 1981 roku, w reżyserii Jerzego Hoffmana, z niezapomnianym Jerzym Bińczyckim w roli tytułowej oraz partnerującymi mu na ekranie Anną Dymną, Tomaszem Stockingerem i Piotrem Fronczewskim, zyskała miano kultowej. Do dziś film chętnie emitowany jest przez wiele kanałów telewizyjnych, zwłaszcza w święta, czego dowodem jest to, że w okresie Bożego Narodzenia można było zobaczyć obraz w paśmie dwóch różnych stacji o tej samej porze.
Czytaj także:
- Jestem z pokolenia, które wyrosło na historii profesora Wilczura. Bardzo się cieszę, że mogłem wcielić się w tak istotną postać dla polskiej kultury - mówi Leszek Lichota.
Leszek Lichota jako prof. Rafał Wilczur. Fot.: Bartosz Mrozowski/Netflix/mat.promocyjne
Oprócz Leszka Lichoty nowej ekranizacji pojawi się także Maria Kowalska w roli Marysi, córki profesora. Hrabiego Czyńskiego zagra Ignacy Liss, a Zośkę Anna Szymańczyk. Ponadto w filmie wystąpią również m.in. Mirosław Haniszewski, Mikołaj Grabowski, Izabela Kuna, Paweł Tomaszewski, Małgorzata Mikołajczak i Łukasz Szczepanowski. Autorami scenariusza są Marcin Baczyński i Mariusz Kuczewski, a za zdjęcia odpowiedzialny jest Tomasz Augustynek. Producentką filmu jest Magdalena Szwedkowicz.
Ignacy Lis jako hrabia Czyński i Maria Kowalska jako Marysia. For.: Bartosz Mrozowski/Netflix/mat.promocyjne
W zeszłym roku serwis przeznaczył 400 milionów zł na lokalne produkcje, a od 2018 roku stworzył ponad 3500 miejsc pracy przy produkcjach własnych: dla polskich aktorów, scenarzystów, reżyserów oraz ekip pracujących na planie i poza nim, które są podporą każdej produkcji.
mat. prasowe/bm