Dulkiewicz będzie uczyć studentów. Majewski: jeśli nie chce zajmować się miastem, powinna zrezygnować

Na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego ogłoszono plan zajęć dla studentów. Wśród prowadzących lekcje jest też Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska. Ma poprowadzić aż 15 spotkań. Co ciekawe, zajęcia, według planu opublikowanego na stronach wydziału, mają odbywać się w piątki w godzinach pracy gdańskiego magistratu - od 9.00 do 11.00 lub 12.30 w zależności od dnia miesiąca.

Portal PolskieRadio24.pl informację ujawnił jako pierwszy. Do sprawy po ukazaniu się artykułu odniosła się w mediach społecznościowych prezydent Gdańska.

"Dużo emocji wywołała informacja o zajęciach, które, jak wielu moich kolegów i koleżanek samorządowców, mam poprowadzić dla studentów. O przygotowanie warsztatów zostałam poproszona przez dyrektora Instytutu Politologii Wydziału Nauk Społecznych UG prof. Arkadiusza Modrzejewskiego. Gdy studiowałam, zajęcia z politykami, dziennikarzami, czy praktykującymi adwokatami lub sędziami były wyjątkowo ciekawe, bo teoria na naszych oczach zderzała się z praktyką. I zgodziłam się przede wszystkim z tego powodu, by młodzi adepci dyplomacji w Polsce wiedzieli i znali konkretne przykłady dyplomacji miast, w tym Gdańska" - napisała.

Dulkiewicz poinformowała, że wynagrodzenie za te kilkanaście godzin warsztatów to w sumie ok. 675 zł brutto (czyli ok. 470-500 zł na konto). Postanowiła, że do tej kwoty dołoży 1000 zł i całość przeznaczy na Gdański Program Stypendialny Mentor. Fundusz ten wspiera naszych zdolnych uczniów, którzy z różnych względów mają ograniczone możliwości rozwoju swoich talentów.

REKLAMA

- Zachęcam z całego serca do wsparcia tej inicjatywy, nie tylko polityków pracujących na rzecz akademickiej wspólnoty, ale wszystkich, którym drogi jest rozwój młodych ludzi - dodała Dulkiewicz.

Radni opozycji: cel szczytny, ale nie o to tutaj chodzi

Jak podkreśla radny Prawa i Sprawiedliwości z Gdańska Przemysław Majewski w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl, "pani prezydent ostatnio w Gdańsku za bardzo nie widać, nie licząc przecinania wstęg czy też oficjalnych uroczystości. Nie widać prezydent też przy podwyżkach cen biletów, podwyżkach opłat za śmieci czy za wodę. Nie potrafi mieszkańcom ich wytłumaczyć"

 - To, że zdecydowała się przeznaczyć swoje wynagrodzenie wraz z dodatkową kwotą, jest działaniem słusznym i szczytnym. Należy pamiętać, że pani prezydent jest dobrze wynagradzana, zarabia ponad 20 tys. zł miesięcznie. Tutaj raczej chodzi o sam fakt uczestnictwa w działalności innej niż bycie prezydentem Gdańska, działalności, która nie jest związana z tym, czego mieszkańcy oczekują. Prezydent została wybrana, by podejmować trudne tematy w mieście, a nie chować za zastępcami czy wyjazdami do Brukseli. Czas stanąć w prawdzie, zająć się sprawami miasta. Jeśli nie chce tego zrobić, pora zrezygnować z funkcji prezydenta - mówi radny.

REKLAMA

• Prezydent Gdańska wprowadza dotkliwą podwyżkę opłat za śmieci. Niedawno rozdała ponad 600 tys. zł na nagrody
• Minister rządu Ewy Kopacz oddał zamek fundacji z politykami PO w radzie. Jest tam hotel i restauracja

PolskieRadio24.pl/Maciej Naskręt