Prezydent Komorowski na Litwie: dwie nazwy miejscowości, to nie boli
Bronisław Komorowski jest z wizytą na Litwie na zaproszenie prezydent Dalii Grybauskaite. Rano spotkał się z polską mniejszością.
2011-02-16, 08:00
Posłuchaj
Wzywając Litwinów do lepszego traktowania Polaków podkreślił, że wszyscy Polacy mieszkający na Litwie są "cząstką narodu polskiego", czy "to się komuś podoba, czy nie". W jego ocenie mniejszości narodowe są źródłem cennej różnorodności i bogactwa, o które wszystkie państwa powinny dbać. - Polska tak czyni w stosunku do mniejszości litewskiej - zapewnił.
Prezydent zaznaczył, że jednym z założeń polskiej polityki po 1989 roku jest otwartość na pełne pojednanie i współpracę ze wszystkimi sąsiadami, czego odzwierciedleniem jest stosunek państwa polskiego do mniejszości narodowych.
- Rolą państwa, szczególnie dominującego, jest dbałość o mniejszości. To dlatego w Polsce nie ma progu wyborczego dla kandydatów z mniejszości narodowej; jest próg wyborczy dla nas, dla Polaków. Chcemy, aby w polskim parlamencie zasiadali przedstawiciele innych nacji współtworzących naszą Ojczyznę. (...) Chcemy, aby różnorodność wyrażała się w tym, że to sami obywatele dokonują wyborów w największym stopniu jak to jest możliwe - powiedział Komorowski.
Niepodpisany traktat
Prezydent podczas swojego wystąpienia podkreślił, że w relacjach polsko-litewskich jest wiele spraw nierozwiązanych, które są powodem do zaniepokojenia i rozgoryczenia. W jego ocenie, rzeczą trudną do zrozumienia dla Polaków, ale także dla polskiej polityki jest fakt, że od ponad 10 lat nie możemy się doczekać wykonania traktatu polsko-litewskiego z 1994 roku, który - jak zaznaczył - miał być fundamentem relacji między państwami i narodami.
REKLAMA
- To nie może być powodem do zerwania relacji, to nie może być powodem do zaniechania współpracy, ale to jest źródłem pewnego zaniepokojenia, rozgoryczenia oraz rozczarowania - powiedział Bronisław Komorowski.
Ustawa o pisowni nazwisk
Zdaniem prezydenta, wymiar symboliczny miało odrzucenie przez litewski Sejm w kwietniu ubiegłego roku, w dniu wizyty w Wilnie Lecha Kaczyńskiego, ustawy umożliwiającej Polakom - obywatelom Litwy zapisywanie ich nazwisk w dokumentach litewskich w formie oryginalnej.
- Przyjazd mojego poprzednika, prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego z nadzieją, że zostanie załatwiona w końcu sprawa ustawy o pisowni nazwisk zakończył się tak, jak się zakończył. Wizyta 8 kwietnia, na dwa dni przed katastrofą smoleńską oznaczała, że w dniu przyjazdu polskiego prezydenta, Sejm litewski odrzucił ustawę, która miała być elementem wykonania zobowiązań przyjętych w układzie z 1994 roku - podkreślił Komorowski.
Lista problemów
Prezydent, wśród wielu problemów nierozwiązanych wskazał na kwestie polskiej pisowni nazwisk i nazw miejscowości, polskiego szkolnictwa na Litwie oraz zwrotu ziemi.
REKLAMA
Jak podkreślił, to przede wszystkim władze litewskie powinny zadbać o to, aby sytuacja polskiego szkolnictwa i mniejszości polskiej na Litwie nie uległa pogorszeniu.
Według prezydenta kwestie te "prędzej, czy później będą musiały być rozwiązane po myśli" polskiej mniejszości. - Taki jest trend w całej Europie - dodał.
Prezydent zaproponował litewskim parlamentarzystom, aby odwiedzili Polskę i zobaczyli, jak jest w naszym kraju traktowana litewska mniejszość oraz jak w Polsce funkcjonują dwujęzyczne nazwy miejscowości i dwujęzyczne szkoły. - To nic nie kosztowało Polski i Polaków, że ktoś pisze swoje nazwisko w pisowni niemieckiej, ukraińskiej, litewskiej czy białoruskiej. To nic nie zabrało Polsce, że są dwie nazwy miejscowości. To naprawdę nie boli - zaznaczył.
Szkolnictwo
Funkcjonowanie oświaty polskiej na Litwie należy do najpoważniejszych obecnie problemów dotykających miejscowych Polaków. Litewski Sejm zamierza przyjąć nowelizację ustawy o oświacie, która zakłada m.in. wprowadzenie w szkołach mniejszości narodowych, w tym polskich, przymusowej nauki części przedmiotów w języku litewskim. Zdaniem litewskich Polaków, taka nowelizacja jest początkiem końca polskiej szkoły na Litwie.
REKLAMA
Pisownia nazwisk
Od ponad dziesięciu lat Wilno obiecuje, że zgodnie z traktatem polsko-litewskim umożliwi Polakom, obywatelom Litwy, zapis ich nazwisk w dokumentach litewskich w formie oryginalnej. Sejm Litwy zapowiadał, że odpowiednią ustawę przyjmie w kwietniu ubiegłego roku, w dniu wizyty w Wilnie Lecha Kaczyńskiego. Parlament ustawę jednak odrzucił.
Zwrot majątku
Problemem jest również zwrot ziemi. W większości rejonów Litwy zwrócono byłym właścicielom ziemię w ponad 90 proc. Tymczasem w regionie wileńskim, który w większości zamieszkują Polacy, w ocenie niektórych specjalistów, ziemię zwrócono zaledwie w 50 proc., w Wilnie natomiast ziemię odzyskało tylko ok. 10 proc. jej byłych właścicieli.
Język polski w życiu publicznym
Polacy - zgodnie z Europejską Kartą Samorządową, którą Litwa podpisała i ratyfikowała, a także konwencją ramową Rady Europy o ochronie mniejszości narodowych - chcą w miejscowościach, gdzie stanowią większość, używać języka polskiego w życiu publicznym. Chcą np. napisów nazw ulic i miejscowości w języku polskim, obok nazw po litewsku. Litwa na to się jednak nie zgadza.
REKLAMA
Na zakończenie jednodniowej wizyty prezydent złoży wieniec w Ponarach, przy krzyżach upamiętniającym Polaków pomordowanych w tym miejscu w latach 1941-1944.
Podczas II wojny światowej las w Ponarach pod Wilnem był miejscem masowych mordów dokonywanych przez oddziały SS, policji niemieckiej i kolaborującej z Niemcami policji litewskiej. Niemcy, wspomagani przez ochotnicze oddziały litewskie, wymordowali tu ok. 100 tys. ludzi. Wśród nich około 60-70 tys. Żydów, kilka tysięcy Polaków - inteligencji wileńskiej, żołnierzy AK, a także Romów, Rosjan i Litwinów.
16 lutego 1918 roku Litewska Rada Krajowa (Taryba) proklamowała odzyskanie przez Litwę niepodległości i utworzenie demokratycznego państwa ze stolicą w Wilnie. Taryba, powstała w Wilnie we wrześniu 1917 roku, w czasie I wojny światowej, była pierwszym od stuleci organem litewskim nieakceptującym idei związku z Polską. Pierwotnie podporządkowana była Niemcom.
agkm
REKLAMA
REKLAMA