Kadafi do demonstrantów: "Jesteście sługami Al-Kaidy"
"Nie ja rządzę, a ludzie", "Elżbieta II jest u władzy dłużej niż ja i nikt jej nie chce obalić", "Demonstranci pomagają Bin Ladenowi" - to słowa Muammara Kadafiego, który przemówił w kolejnym dniu walk w TV.
2011-02-24, 15:51
Posłuchaj
Libijski dyktator wyraził smutek z powodu śmierci demonstrantów, których nazwał "dziećmi Libii", zaraz potem podkreślając, że w walkach "między ludźmi" (bez wspomnienia o wojsku, najemnikach) uczestniczyli ludzie odurzeni halucynogenami. W poprzednim swoim przemówieniu także mówił o specyfikach, które zaburzają ludziom percepcję.
Kadafi obarczył Al-Kaidę i Osamę bin Ladena osobiście odpowiedzialnością za setki zabitych i chaos panujący w kraju. Według jego słow bin Laden zmanipulował Libijczykami. - Nie dajcie mu się zwieść. Chcecie, żeby rządził wami bin Laden? Przecież to wstyd! - mówił dyktator. Kadafi podkreślił o kłopotach finansowych kraju, odkąd wstrzymano wydobycie ropy. - Skąd on (bin Laden - red.) weźmie pieniądze na samochody dla was? Na śluby i mieszkania? - pytał w telefonicznej rozmowie z publiczną TV.
Kadafi odniósł się też do dzisiejszych walk w Zawiji, które nazwał "farsą". - Ludzie o zdrowych umysłach nie biorą udziału w takich farsach - mówił rządzący od ponad 41 lat dyktator apelując, aby "zostawić kraj w spokoju". Tradycyjnie wezwał też do oporu wobec demonstrantów i odebrania im broni. - Konstytucja jasno zabrania posiadania im broni - mówił Kadafi. Demonstranci masowo przejmują broń porzucaną przez armię, lub sami wojskowi, calymi garnizonami przechodzą na ich stronę.
Plotki o ucieczce z "niezwykle wiarygodnego" źródła
Tymczasem włoska agencja prasowa ANSA podała, że libijski dyktator Muammar Kaddafi przygotowuje się do ucieczki z kraju prywatnym samolotem. Informację taką przekazał włoskiej agencji Foad Aodi przewodniczący rabskiej organizacji Comai.
Aodi zapewnił, że jego źródła są "niezwykle wiarygodne" i dodał, że w samolocie mają znaleźć się bogactwa zgromadzone przez Kaddafiego, między innymi złoto. Według Aodiego, Muammar Kaddafi może odlecieć do jednego z zaprzyjaźnionych krajów afrykańskich.
REKLAMA
sg
REKLAMA