Miażdżący sondaż dla paktu migracyjnego. Polacy zdecydowanie sprzeciwiają się relokacji

2023-10-13, 12:02

Miażdżący sondaż dla paktu migracyjnego. Polacy zdecydowanie sprzeciwiają się relokacji
Miażdżący sondaż dla paktu migracyjnego. Polacy zdecydowanie sprzeciwiają się relokacji. Foto: photofilippo66/shutterstock

60 proc. badanych sprzeciwia się planowi relokacji imigrantów z Azji i Afryki do państw członkowskich Unii Europejskiej; unijny plan relokacji popiera 17 proc. badanych, 23 proc. nie ma zdania w tej sprawie - wynika z badania Social Changes na zlecenie portalu wPolityce.pl. W niedzielę 15 października oprócz wyborów parlamentarnych odbędzie się referendum. Osoby, które wezmą w nim udział odpowiedzą na pytanie: Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?

60 proc. respondentów stwierdziło, że nie popiera planu relokacji imigrantów z Azji i Afryki do państw członkowskich Unii Europejskiej, który przygotowała Komisja Europejska, w tym 44 proc. jest zdecydowanie na nie, a 16 proc. - raczej nie.
Za planem relokacji opowiedziało się 17 proc. badanych, w tym 5 proc. jest zdecydowanie za, a 12 proc. - raczej za. 23 proc. nie ma zdania w tej sprawie.

Wśród wyborców PiS, 88 proc. jest przeciwko planowi relokacji, "za" jest 7 proc. Z kolei jeśli chodzi o zwolenników KO, 39 proc. jest "za" planem relokacji, 34 proc. - przeciwko. Wśród wyborców Polski 2050 17 proc. badanych jest za planem relokacji, a 57 proc. - przeciwko. Jeśli chodzi o wyborców Konfederacji, 85 proc. jest przeciwko planowi relokacji, a 10 proc. - za.

Imigracja a wzrost przestępczości

Z badania wynika ponadto, że 71 proc. Polaków jest przekonanych, że masowa imigracja z krajów Azji i Afryki prowadzi do wzrostu przestępczości. Przeciwnego zdania jest 13 proc. badanych. 16 proc. nie ma zdania w tej sprawie.

Badanie zostało zrealizowane metodą CAWI (Computer Assisted Web Interview) w dniach od 6 do 9 października na panelu internetowym na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie Polaków. W badaniu wzięło udział 1066 osób.

Czym jest pakt migracyjny?

Tzw. pakt migracyjny zawiera m.in. system "obowiązkowej solidarności". Polega on na tym, że choć "żadne państwo członkowskie nie będzie nigdy zobowiązane do przeprowadzania relokacji", to "ustalona zostanie minimalna roczna liczba relokacji z państw członkowskich, z których większość osób wjeżdża do UE, do państw członkowskich mniej narażonych na tego rodzaju przyjazdy".

Liczbę tę ustalono na 30 tys. "Minimalna roczna liczba wkładów finansowych zostanie ustalona na 20 tys. euro na relokację. Liczby te można w razie potrzeby zwiększyć, a sytuacje, w których nie przewiduje się potrzeby solidarności w danym roku, również zostaną wzięte pod uwagę" - czytamy w komunikacie Rady UE.

Oznacza to de facto, jak tłumaczył wysokiej rangi dyplomata unijny, który uczestniczył w negocjacjach, wybór między relokacją migrantów a ekwiwalentem finansowym w przypadku braku chęci ich przyjęcia. Polska miałaby przyjąć około 1,9 tys. migrantów. W przypadku odmowy Warszawa musiałaby zapłacić około 40 mln euro.

W Parlamencie Europejskim tzw. pakt migracyjny poparli: Bartosz Arłukowicz, Marek Balt, Robert Biedroń, Włodzimierz Cimoszewicz, Łukasz Kohut, Róża Thun, Leszek Miller i Sylwia Spurek. 17 innych przedstawicieli opozycji wstrzymało się od głosu lub nie wzięło udziału w głosowaniu.

Zobacz. Szymom Szynkowski vel Sęk minister ds. UE

Czytaj też:

PAP/mn

Polecane

Wróć do strony głównej