Tybetańczycy uczcili pamięć ofiar. "Walka o wolny Tybet będzie trwała"
W 52. rocznicę powstania Tybetańczyków przeciw chińskiej armii 25 Tybetańczyków wzięło udział w pikiecie na rondzie Wolnego Tybetu w Warszawie.
2011-03-10, 07:55
Posłuchaj
W 52. rocznicę powstania Tybetańczyków przeciw chińskiej armii 25 Tybetańczyków wzięło udział w pikiecie na rondzie Wolnego Tybetu w Warszawie. Minutą ciszy uczcili 87 tys. poległych, złożyli wieńce, zapalili znicze i odmówili modlitwę.
- To wspomnienie walki z 1959 roku mobilizuje nas i daje nam impuls do pójścia naprzód w walce o wolny Tybet" - powiedział jeden z mieszkających w Polsce Tybetańczyków Thupten Chashash.
Zaznaczył, że "walka o wolny Tybet będzie trwała nadal".
Odnosząc się do rezygnacji XIV dalajlamy z politycznej roli w tybetańskim rządzie na uchodźstwie, powiedział, że dalajlama oddzielił swoje przywództwo polityczne od duchowego. "Już w styczniu zapowiedział, że zrezygnuje z tej funkcji, ale będzie bronić praw Tybetu, nadal będzie reagował, gdy łamane są prawa człowieka" - powiedział.
REKLAMA
Inny z Tybetańczyków, który przedstawił się jako Jese, powiedział że dalajlama już wcześniej zapowiadał, że przejdzie na polityczną emeryturę.
Wieńce i znicze na rondzie
Na rondzie Wolnego Tybetu ustawiono transparent: "I am Tibetan not Chinese" (Jestem Tybetańczykiem, nie Chińczykiem). Pod tablicą upamiętniającą poległych Tybetańczyków złożono wieniec i znicze. Następnie Tybetańczycy odmówili modlitwę buddyjską. W pikiecie wzięli też udział twórcy portalu Ratujtybet.org.
Piotr Cykowski z portalu powiedział, że od kilku lat Chiny próbują mieć wpływ także na religię, która jest obowiązująca w Tybecie. W 2007 roku uznały, że wszystkie inkarnacje ważniejszych lamów, muszą mieć zgodę chińskiego rządu. Brak tej aprobaty oznacza, że inkarnacje są nielegalne i nieważne. Przepisy te ponadto nakazują lamom "poszanowanie i ochronę zasady jedności państwa".
10 marca obchodzony jest Dzień Powstania Tybetańskiego z 1959 roku przeciwko prześladowaniom i torturom Tybetańczyków przez armię chińską w Tybecie. Chińczycy zabili 87 tys. Tybetańczyków, co zmusiło XIV dalajlamę, Tenzina Gjaco, oraz 80 tys. Tybetańczyków do ucieczki do Indii.
Przed ambasadą Chin w Warszawie odbyła się pikieta w rocznicę stłumienia powstania w Tybecie. 52 lata temu komunistyczne Chiny krwawo stłumiły protesty Tybetańczyków w Lhasie przeciwko chińskiej okupacji. Przed ambasadą zgromadzili się Tybetańczycy i Polacy. Zapalono znicze i odśpiewano tybetański hymn. Skandowano hasła "Wolny Tybet" i "Chiny precz z Tybetu". Jak podkreśla Piotr Cykowski z „ratujtybet.org” w Tybecie wciąż trwają prześladowania i areszty. Jak dodaje, chińskie władze próbują zniszczyć tybetańską kulturę - aresztują tych którzy wyrażają tybetańską tożsamość, twórców kultury i inteligencję.
REKLAMA
"Sygnał dla Chin"
Decyzja Dalajlamy o rezygnacji z kierowania rządem Tybetu na emigracji jest konsekwentnym krokiem w polityce demokratyzowania życia politycznego Tybetańczyków na uchodźctwie - uważa tybetolog z Uniwersytetu Warszawskiego doktor Agata Bareja-Starzyńska. Jak przypomina, w tym miesiącu odbywają się wśród Tybetańczyków wybory, w których wybiorą premiera. Zrzekając się władzy politycznej Dalajlama, zdaniem doktor Agaty Barei-Starzyńskiej, pozwoliTybetańczykom na wzięcie spraw w swoje ręce. Jak dodaje, Dalajlama nie wycofa się z życia publicznego w ogóle, bo pozostaje autorytetem dla samychTybetańczyków i świata.
Decyzja Dalajlamy jest również, zdaniem ekspert, wyraźnym sygnałem dla Chin i argumentem wobec przekazu chińskiej propagandy. Agata Bareja-Starzyńska dodaje, że Chińczycy zarzucali Tybetańczykom, że nie są rządzeni demokratycznie. Jej zdaniem, rezygnacja Dalajlamy ułatwi dialog między chińskimi władzami a Tybetańczykami na uchodźctwie. Dalajlama zapowiedział że projekt zmian w konstytucji tybetańskiej diaspory, która pozwoli na zmianę władzy, przedstawi na najbliższej sesji parlamentu rozpoczynającej się 14 marca w Dharamsali. zmian w konstytucji tybetańskiej diaspory, która pozwoli na zmianę władzy, przedstawi na najbliższej sesji parlamentu rozpoczynającej się 14 marca w Dharamsali.
to
REKLAMA