Ratownicy z Wielkiej Brytanii wylądowali w Tokio. Będą szukać zaginionych
Do Japonii przybyło 59 przeszkolonych ratowników, czterech paramedyków i dwa psy ratownicze.
2011-03-13, 07:45
Posłuchaj
Jeden z organizatorów ekspedycji, Neil Pickersgill powiedział BBC przed odlotem, że część ekipy była przygotowana do przerzucenia do dotkniętej wcześniej trzęsieniem ziemi Nowej Zelandii, więc mogli do Japonii lecieć natychmiast. Specjalnie wyczarterowany samolot zabrał wraz z ratownikami 11 ton sprzętu - do poszukiwania ludzi, kamery, pierwszej pomocy i ratowniczego.
Ratownicy mają nadzieję, że uda im się odnaleźć i uratować choć część z wielu tysięcy zaginionych w zdewastowanych miejscowościach na wschodnim wybrzeżu wyspy Honsiu. Tylko w dwóch miastach - Kesennuma i Minamisanriku jest 20 tysięcy zaginionych.
Według oficjalnych danych, od piątku 1,4 mln mieszkań w prefekturach Aomori, Iwate, Miyagi i Fukushima nie ma wody, a 2,5 mln domów pozbawionych jest prądu.
Według policji w trzęsieniu ziemi mogło zginąć ponad 10 tysięcy osób.
REKLAMA
Do soboty wieczorem Japońskie Siły Samoobrony wysłały w rejony dotknięte trzęsieniem ziemi i tsunami 65 tys. ludzi. W niedzielę rano premier Naoto Kan wydał instrukcję, nakazującą wysłanie w ciągu jednego lub dwóch dni kolejnych 35 tys. osób. Minister obrony Toshimi Kitazawa nazwał to "największą akcją tych sił w historii".
Ewakuacja ludzi z zatopionych terenów jest prowadzona głównie za pomocą helikopterów.
rk
REKLAMA