O. Rydzyk: najwyżej mnie zamkną. Ogłoszę, kiedy będę miał iść do więzienia
Twórca Radia Maryja ojciec Tadeusz Rydzyk odwołał się od wyroku skazującego go na karę grzywny 3,5 tys. zł za nielegalną zbiórkę publiczną
2011-03-25, 17:27
11 lutego sąd okręgowy w Toruniu skazał redemptorystę o.Tadeusza Rydzyka za prowadzenie bez zezwolenia zbiórki pieniędzy na Telewizję Trwam, Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej oraz na wiercenia geotermalne.
Zdaniem sądu zakonnik za pośrednictwem Radia Maryja wzywał do wpłat. Sprawa toczyła się na wniosek policji, do której zawiadomienie złożył Rafał Maszkowski, który od lat prywatnie monitoruje toruńską rozgłośnie. W rozprawach o. Rydzyk nie uczestniczył, reprezentowali go adwokaci.
Obrońca dyrektora Radia Maryja Waldemar Kosiński podkreślał, że pozwolenia wymaga jedynie loteria i zbiórka w "kapelusz uliczny", ze względu na anonimowość darczyńców. W przypadku "prośby o wsparcie" na antenie radiowej, istnieje, jak podkreślił, możliwości identyfikacji darczyńców a więc zgoda MSWiA nie jest potrzebna.
Ojciec Rydzyk krótko po ogłoszeniu wyroku powiedział na antenie, że ukaranie go to "niesprawiedliwość i bezprawie". Podkreślił, że nie zapłaci grzywny, bo nie ma pieniędzy, gdyż nie otrzymuje pensji. "Najwyżej mnie zamkną. Ogłoszę, kiedy będę miał iść do więzienia" - powiedział dyrektor Radia Maryja.
REKLAMA
mch
REKLAMA