Wielkie kłopoty Boeinga. Eksperci mówią o ogromnych stratach
Na pokładzie samolotów Boeinga dochodzi do kolejnych poważnych incydentów. W wyniku niedawnej awarii fotela obrażenia poniosło aż 50 osób. Kontrole wykazały kolejne problemy giganta.
2024-08-21, 14:32
Amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) zarządziła nieplanowane inspekcje setek samolotów Boeing 787, które używane są w liniach lotniczych od 2011 roku - donosi portal Onet. To kolejne kontrole zainicjowane przez koncern.
Firma walczy o zachowanie dobrego wizerunku od pięciu lat, kiedy doszło do katastrofy dwóch krótkodystansowych samolotów 737 MAX. O włos od tragedii było też na przykład na początku tego roku, kiedy samolot 737 linii Alaska Air stracił dużą część kadłuba na wysokości 4,9 tys. m i prawie się rozbił.
Problemy nie dotyczą tylko tego modelu.
Wadliwe fotele
Kilka miesięcy temu doszło do wypadku z udziałem Dreamlinera. Nad Morzem Tasmana samolot nagle gwałtownie zniżył lot o ok. 120 m, zanim pilotom udało się odzyskać kontrolę nad maszyną i sprowadzić ją z powrotem na kurs. Podczas gwałtownego manewru 50 z 263 pasażerów odniosło obrażenia, 12 zostało przewiezionych do szpitala.
REKLAMA
Przyczyną incydentu był fotel pilota, który sam przesunął się do przodu i w jakiś sposób dezaktywował autopilota.
Od tego czasu pojawiło się pięć kolejnych doniesień o podobnych incydentach. W związku z tym amerykański organ nadzoru nakazał wszystkim liniom lotniczym w ciągu 30 dni sprawdzić fotele pilotów w kokpitach Dreamlinerów pod kątem brakujących lub uszkodzonych przełączników i ich osłon oraz naprawić wszelkie znalezione uszkodzenia.
Według Agencji Reutera w samych USA przez kontrolę będzie musiało przejść 158 maszyn. Na całym świecie inspekcji poddanych zostanie prawie 740 Dreamlinerów.
Certyfikacja nowoczesnych Dreamlinerów
Na kondycję giganta rzutują również problemy z dopuszczeniem do ruchu nowych, ultranowoczesnych samolotów 787-9 Dreamliner. Boeing miał w tym roku dostarczyć Lufthansie 15 samolotów tego typu w ramach zamówienia opiewającego na miliardy dolarów.
REKLAMA
Pojedynczy długodystansowy samolot nowej generacji może przynieść linii lotniczej "dwucyfrowy wzrost zysków liczony w milionach rocznie". Opóźnienia w zamówieniach sprawiają, że Lufthansa może ponieść ogromne straty. Piloci i pasażerowie będą musieli jednak jeszcze poczekać na te maszyny, nie mogą one bowiem zostać dostarczone z powodu problemów z certyfikacją.
- Choroba dekompresyjna i wyciek helu. Jak poważna jest awaria Starlinera?
- Boeing zwiększa zatrudnienie w Polsce. Nowe miejsca pracy dla kilkuset osób
Onet,pkur/wmkor
REKLAMA