Kalisz: Statut Organiczny Autonomii Śląska jest niezgodny z polskim prawem
W tym statucie są przepisy, które są po prostu niedopuszczalne - twierdzi Ryszard Kalisz. Zdaniem szefa RAŚ Jerzego Gorzelika polityk SLD myli projekt statutu autonomii ze statutem stowarzyszenia.
2011-04-04, 21:06
Szef sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka Ryszard Kalisz wezwał Ruch Autonomii Śląska do zmiany projektu "Statutu Organicznego Autonomii Śląska" tak, by był on zgodny z polskim prawem.
Przywołał art. 42 projektu statutu, który mówi m.in., że "Górnośląski Sąd Administracyjny" ma prawo orzekania "o zgodności z ustawodawstwem górnośląskim aktów normatywnych RP w zakresie ich obowiązywania na terenie Górnego Śląska, uchwał organów samorządu lokalnego i aktów normatywnych terenowych organów administracji rządowej".
Poseł przywołał też paragraf 52 projektu statutu, według którego "mienie publiczne, w szczególności lasy, stawy, nieużytki i wszelkie inne mienie nieruchome, przewidziane do realizacji celów o charakterze regionalnym, znajdujące się na terenie Regionu Autonomicznego Górny Śląsk i będące własnością Skarbu Państwa stają się mieniem regionu autonomicznego z dniem wejścia w życie Statutu".
Kalisz podkreślił, że Polska jest państwem unitarnym, w związku z tym nie może być mowy o autonomii jakiegokolwiek polskiego regionu. - Nie może być więc mowy o autonomii, czyli nie może być mowy, że jest inne prawo państwowe, powszechnie obowiązujące jakikolwiek region. Dlatego też uważamy, że RAŚ powinien dostosować swój statut organiczny do obowiązującego w Polsce ustawodawstwa - zaznaczył.
Gorzelik: Kalisz popełnia faux pas
Przewodniczący RAŚ Jerzy Gorzelik, odpowiadając na apel Kalisza, powiedział, że myli on projekt "Statutu Organicznego Autonomii Śląska" ze statutem stowarzyszenia.
- Dziwię się, że prawnik, jakim jest pan Kalisz, popełnia takie faux pas. Odnosząc się do projektu - i to zdezaktualizowanego, bo pracujemy już nad inną wersją statutu organicznego - aktu prawnego, który dotyczy zakresu autonomii regionu, myli go ze statutem stowarzyszenia. To zupełnie inne dokumenty, które różnią się na pierwszy rzut oka dla laika, już nie mówiąc o wykwalifikowanym prawniku - powiedział PAP.
- Ta wersja, nad którą właśnie pracujemy, to pewien projekt polityczny, który wiąże się z koniecznością wcześniejszej zmiany w konstytucji. Postulat zmiany naszego pomysłu politycznego i dostosowania go do systemu, który właśnie chcemy zmienić, to jakieś totalne pomieszanie z poplątaniem - dodał.
Gorzelik zaznaczył, że rejestrując stowarzyszenie Ruch Autonomii Śląska, sądy czytały jego statut i został on zaakceptowany.
PAP,kk
REKLAMA