PiS apeluje o godne uczczenie ofiar katastrofy. PO cieszy się z apelu
Politycy Prawa i Sprawiedliwości zaapelowali o godne zachowanie w trakcie obchodów pierwszej rocznicy katastrofy.
2011-04-08, 15:25
Posłuchaj
Zwrócili się też do rządu o podjęcie stanowczych działań na rzecz powołania komisji międzynarodowej do zbadania przyczyn tragedii.
"PiS zwraca się z apelem do wszystkich, którzy 10 kwietnia będą uczestniczyli w obchodach, o godne zachowanie, uczczenie pamięci tych, którzy polegli pod Smoleńskiem. Jednocześnie apelujemy o to, żeby nie zniknęła pamięć o przyczynach tej katastrofy, żeby władze były aktywne, aby odkryć wszystkie okoliczności związane z tą tragedią" - podkreślił Szef klubu Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Błaszczak.
Błaszczak przekonywał, że tylko przez powołanie międzynarodowej komisji w sprawie katastrofy smoleńskiej uda się dojść do zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej. "Apelujemy o stworzenie komisji międzynarodowej. Było to wydarzenie bez precedensu. Komisja międzynarodowa mogłaby przy wsparciu autorytetu NATO, Unii Europejskiej być silnym partnerem wobec Rosji i wymagać od strony rosyjskiej przedstawienia dowodów" - dodał.
Jarosław Gowin z Platformy Obywatelskiej cieszy się z apelu PiS o spokojne uczczenie rocznicy katastrofy. Dodał jednak, że politycy powinni kierować apele przede wszystkim pod swoim adresem. Gowin przyznał, że nie jest spokojny o przebieg wydarzeń w rocznicę katastrofy. Według niego mijający rok od katastrofy wypełniony był całym pasmem awantur politycznych. "Przez cały czas mam wrażenie instrumentalnego, politycznego wykorzystywania tej katastrofy" - zaznaczył poseł PO.
REKLAMA
Szef Sojuszu Lewicy Demokratycznej zaapelował do liderów innych ugrupowań o uczczenie tej rocznicy ponad podziałami. Grzegorz Napieralski zaznaczył, że w tych dniach powinno się mówić o zmarłych posłach same dobre rzeczy. Napieralski powiedział, że rzuca wyzwanie liderom politycznym kto powie więcej dobrego o swoich konkurentach politycznych.
Elżbieta Jakubiak ubolewa, że podziały polityczne nie pozwalają Polakom razem uczestniczyć w obchodach. Zaznaczyła, że wielu Polaków obawia się nawet pójść przed Pałac Prezydencki 10 kwietnia, żeby nie zostać uznanym za uczestnika politycznej rywalizacji.
Janusz Piechociński z Polskiego Stronnictwa Ludowego zauważa jednak pierwsze pozytywne wydarzenia wokół obchodów 10 kwietnia. Poseł PSL wskazał na porozumienie o zakazie sprzedaży 10 kwietnia na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie kiełbasek i zniczy. "Prozaicznie i mówię to nie drwiąco, ale jako małą iskierkę nadziei. No wreszcie strony zaczęły ze sobą chociaż rozmawiać" - mówił Piechociński.
70 procent badanych chciałoby, aby rodziny ofiar oraz politycy, w tym prezydent i premier, wspólnie obchodzili rocznicę katastrofy smoleńskiej. Z badania Homo Homini dla Polskiego Radia wynika, że odwrotnego zdania jest 22 procent badanych, a 8 procent nie ma w tej kwestii opinii.
REKLAMA
mch
REKLAMA