Muammar Kaddafi przyjął plan pokojowy Unii Afrykańskiej. Ustąpi?
Plan zakłada natychmiastowe zawieszenie broni, otwarcie korytarzy dla pomocy humanitarnej i podjęcie rozmów przez strony konfliktu.
2011-04-11, 06:30
Posłuchaj
O tym, że Muammar Kaddafi zaakceptował przedstawiony mu przez Unię Afrykańską plan pokojowy w sprawie zakończenia wojny domowej w Libii poinformował w poniedziałek rano Ramtane Lamamra, komisarz Unii Afrykańskiej ds. Pokoju i Bezpieczeństwa.
Poinformował on także, że w rozmowie delegacji Unii Afrykańskiej z Kaddafim poruszona została kwestia jego ustąpienia.
Lamamra nie chciał jednak nic więcej na ten temat powiedzieć. Stwierdził tylko, że Kaddafi jest gotowy rozmawiać o tym z opozycją. - Libijski naród sam musi dokonać wyboru swego przywódcy - dodał Lamamra.
Ramante Lamamra dodał, że zgodzono się także, że potrzebny jest dialog libijskich partii umożliwijacy przeprowadzenie reform zgodnych z aspiracjami libijskiego narodu. Jak stwierdzono, dotyczą one: demokracji, reform politycznych, sprawiedliwości i pokoju oraz rozwoju społeczno-ekonomicznego.
REKLAMA
Przedstawiciel libijskich powstańców w Wielkiej Brytanii powiedział stacji BBC, że afrykański plan pokojowy zostanie dokładnie przeanalizowany. Wykluczył jednak możliwość pozostanie Kaddafiego lub któregoś z jego synów przy władzy. Delegacja Unii Afrykańskiej, w której skład wchodzą prezydenci RPA, Mali, Mauretanii, Konga oraz przedstawiciel prezydenta Ugandy, w niedzielę prowadziła rozmowy w Trypolisie, a w poniedziałek oczekiwana jest w Bengazi, bastionie powstańców, gdzie spotka się z przywódcami opozycji.
Unia Afrykańska już od kilku tygodni zabiega o zakończenie wojny w Libii, jednak w przeciwieństwie do powstańców i Zachodu nie domaga się ustąpienia Kaddafiego i jego wyjazdu wraz z rodziną z kraju.
Delegacja Unii Afrykańskiej uda się dzisiaj do Bengazi, które jest bastionem libijskiej opozycji. Delegacja Unii afrykańskiej się tam spotkać z Narodową Radą Tymczasową. Powstańcy dotychczas odrzucali jakikolwiek plan pokojowy zakładający pozostanie przy władzy Kadafiego albo jego synów.
PAP, IAR, agkm
REKLAMA
REKLAMA