"To grozi eskalacją". Media o zawracaniu migrantów z Niemiec

Uzgodnione przez CDU/CSU i SPD zawracanie imigrantów z niemieckiej granicy doprowadzi do niebezpiecznej eskalacji sytuacji w Europie – ostrzega niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung".

2025-03-11, 11:23

"To grozi eskalacją". Media o zawracaniu migrantów z Niemiec
Niemcy planują wzmocnienie kontroli granic i odsyłanie migrantów. Foto: PAP/DPA/Patrick Pleul

"Niebezpieczna polityczna eskalacja w Europie"

"Droga zamknięta. Proszę zawrócić" – tak zdaniem komentatorki Constanze von Bullion z "Sueddeutsche Zeitung" ma wyglądać nowa niemiecka polityka azylowa. Uchodźcy mają być zawracani z granicy, zanim zdołają przedstawić swoją sprawę. "To wygląda na przejaw determinacji, ale jest w rzeczywistości niebezpieczną polityczną eskalacją w Europie" – podkreśliła. Autorka opublikowanego w mediach komentarza zwróciła uwagę, że chadecy i socjaldemokraci chcą przeforsować zaostrzenie przepisów migracyjnych, ale nie wyjaśnili, w jaki sposób ma funkcjonować proponowany przez nich system.

Bullion zaznaczyła, że zdaniem koalicjantów odsyłanie obcokrajowców ma odbywać się po konsultacji z europejskimi sąsiadami. Ale jak mamy sobie to wyobrazić? – pyta. Policja niemiecka łapie na granicy z Polską tuzin migrantów, dzwoni do kolegów w Polsce i pyta – "Weźmiecie tych ludzi z powrotem?" Ci odpowiadają – "Nie, dziękujemy". I co potem? Czy uchodźcy będą przepychani do Polski? Raczej nie – czytamy w komentarzu. Jej zdaniem obie niemieckie partie zdają sobie sprawę z wagi problemu. Dowodem na to była jej zdaniem "nerwowa" wypowiedź polityka CDU Jensa Spahna, który chciałby odsyłać migrantów także bez zgody sąsiadów.

"Egoistyczne działania" w modzie

"Teoretycznie jest to możliwe" – przyznaje dziennikarka, dodając, że "egoistyczne działania" na własną rękę są obecnie w modzie. "Ich cena jest jednak wysoka" – pisze Bullion. Jak tłumaczy, skutkiem byłoby "fiasko zabezpieczenia wspólnej granicy zewnętrznej UE". System bazuje na mechanizmie solidarności, który zobowiązuje państwa członkowskie do przyjęcia uchodźców lub uiszczenia ustalonej kwoty.

"Państwa takie jak Polska nie chcą ani przyjmować (uchodźców), ani za nich płacić. Ten, kto teraz niezgodnie z regułami zwali im na głowę migrantów, może być pewny, że kraje te nie będą przestrzegały (wchodzącego w życie w 2026 r.) Wspólnego Europejskiego Systemu Azylowego GEAS. Tym łatwiej przyjdzie (tym państwom) zrzucenie z siebie odpowiedzialności" – czytamy w niemieckim dzienniku.

REKLAMA

Spada liczba wniosków o azyl

Bullion przypomniała, że kontrole na wewnętrznych granicach strefy Schengen są dopuszczalne "tylko na określony czas, w celu opanowania sytuacji kryzysowej". Jej zdaniem Niemcom raczej nie uda się przekonać Trybunału Sprawiedliwości UE, gdyż liczba wniosków o azyl wykazuje tendencję spadającą. "Rozwiązać problem można tylko w porozumieniu z europejskimi sąsiadami i przy zachowaniu praworządności. W przeciwnym razie zniszczeniu ulegnie to minimum, które już zostało osiągnięte" – konkluduje Bullion w komentarzu opublikowanym w "Sueddeutsche Zeitung".

Czytaj także:

Źródło: PAP/pg/kor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej