USA: Barack Obama zbierał w Chicago pieniądze na kampanię wyborczą
- Jeżeli w dalszym ciągu macie zapał, pomimo faktu, iż wasz kandydat jest starszy i bardziej siwy, to jestem przekonanym, że będziemy w stanie dokończyć naszą pracę - powiedział Barack Obama do swoich zwolenników.
2011-04-15, 09:23
Barack Obama w przemówieniu do swoich zwolenników przywoływał zwycięską kampanię wyborczą z 2008 roku. - To od was wszystko się zaczęło - powiedział.
Podkreślił, że główna kwatera jego sztabu wyborczego ponownie będzie mieściła się w Chicago. Centrum zostało rozlokowane w wieżowcu One Prudential Plaza w śródmieściu. Na miejscu jest już także główny strateg polityczny Obamy, David Axelrod.
Derrick Rose i Colbie Caillat wsparli Obamę
Prezydent Stanów Zjednoczonych, który na początku kwietnia rozpoczął formalną zbiórkę funduszy na walkę o drugą kadencję, wziął udział w trzech imprezach.
Największa impreza z udziałem ponad 2 tys. osób, odbyła się na Navy Pier, popularnym obiekcie turystycznym położonym nad jeziorem Michigan. Za wejście trzeba było zapłacić od 100 do 250 dolarów.
Ceny kart wstępu na obiad z udziałem prezydenta w dwóch chicagowskich restauracjach wahały się od 5 tys. do ponad 35 tys. dolarów.
Wiec przygotowała organizacja pod nazwą "Gen44" (Generacja 44), skupiająca młodych działaczy Partii Demokratycznej.
Kandydatowi Partii Demokratycznej towarzyszył burmistrz-elekt Chicago Rahm Emanuel, b. szef kancelarii Białego Domu oraz Derrick Rose, gwiazda koszykarskiej drużyny Chicago Bulls. Wystąpiła także piosenkarka Colbie Caillat.
Szacuje się, że Obama może zebrać w Chicago 2 mln dolarów.
PAP,kk
REKLAMA