Europejska stolica bez uniwersytetu? Lizbońska uczelnia zbankrutuje?
Uniwersytetowi Lizbońskiemu, jednej z największych uczelni wyższych w Portugalii, grozi zamknięcie. Jest zadłużony na 22 mln euro.
2011-04-26, 18:07
Jak donoszą portugalskie media słabą kondycję finansową Uniwersytetu Lizbońskiego pogłębiają decyzje Generalnej Dyrekcji Budżetowej w Ministerstwie Finansów, która ograniczyła dotacje dla tej uczelni oraz zakazała podwyższania czesnego. "Możliwość podniesienia tych opłat byłaby dobrym sposobem ratowania finansów uczelni" - zauważa gazeta.
Czesne w roku akademickim 2010-2011 na Uniwersytecie Lizbońskim wynosi ok. 1000 euro. Władze uczelni zwracały się już kilkukrotnie do rządu z prośbą o pomoc. W przeciwnym razie uniwersytet może nie przetrwać w najbliższych latach" - przewiduje dziennik "Publico".
Stypendia niższe o 1000 euro
Od początku br. portugalski rząd systematycznie ogranicza też stypendia akademickie. Media szacują, że tegoroczna kilkunastoprocentowa obniżka stypendiów objęła ponad 70 proc. młodzieży z uniwersytetów publicznych. Największe cięcia zanotowano jednak na uczelniach prywatnych, gdzie wartość państwowej dotacji zmniejszyła się średnio o 50 proc.
Władze uniwersytetu Portucalense w Porto potwierdziły dziennikowi "Diario Economico", że studenci ich uczelni otrzymają w ciągu 2011 r. o 1200 euro niższe stypendia niż w ub.r.
REKLAMA
Studenci protestują
Cięcia środków finansowych dla uczelni wyższych były kontestowane także przez portugalską młodzież. 24 marca br. studenci z kilku uniwersytetów zorganizowali akcje protestacyjne w sześciu miastach Portugalii.
Najbardziej burzliwy przebieg miała manifestacja na terenie Uniwersytetu Lizbońskiego, gdzie kilkuset studentów zablokowało wejścia do budynku wydziału prawa.
Uniwersytet Lizboński zatrudnia prawie 2 tys. pracowników naukowych. Na zajęcia organizowane przez tą uczelnię uczęszcza 20,8 tys. studentów, w tym kilkudziesięciu Polaków w ramach programu Erasmus. Uniwersytet ten jest jedną z trzech uczelni prowadzących kursy języka polskiego w Portugalii.
gs
REKLAMA
REKLAMA