Tusk o pseudokibicach: potrzeba twardych metod zwalczania bandytyzmu
Premier Donald Tusk zapowiedział, że rząd nie wycofa się z twardych metod zwalczania bandytyzmu na polskich stadionach. Opozycja kontruje: To była zła decyzja.
2011-05-06, 13:20
Posłuchaj
Premier przyznał, że odczuwa niesmak, gdy jedynym sposobem na zwalczanie chuligaństwa jest zamykanie stadionów dla publiczności. Szef rządu odniósł się też do krytycznych wypowiedzi opozycji na temat zamykania stadionów. - Odczuwam niesmak, gdy pouczają nas ci, którzy nie potrafili sobie poradzić z tym problemem - powiedział Donald Tusk.
Premier będzie prosił ludzi odpowiedzialnych za państwo niezależnie od tego, czy jest to prezydent dużego miasta czy lider partii, żeby stanęli po stronie państwa, a nie po stronie chuliganów. Opozycja uważa, że zamknięcie stadionów w Warszawie i w Poznaniu po zamieszkach w Bydgoszczy to zła decyzja.
Przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski powiedział, że decyzje wojewodów wielkopolskiego i mazowieckiego nie rozwiążą problemu chuliganów stadionowych. Jego zdaniem to jedynie "pokazówka". Z kolei rzecznik PiS uważa, że zamknięcie stadionów dla publiczności to ruch propagandowy, który nie buduje poczucia sprawiedliwości.
Według Adama Hofmana trzeba pójść drogą angielską: zamiast zamykać stadiony, dobrać się do tych chuliganów i wprowadzić zakaz stadionowy nie tylko na mecze ligowe, ale także na pozostałe. Za wtargnięcie na murawę powinien, zdaniem posła, obowiązywać zakaz stadionowy na całe życie i kara pieniężna taka, żeby dała się chuliganowi we znaki.
(kd)
REKLAMA